Czas... ciągle mało czasu... wszyscy mamy go tyle samo, wcale nie mamy za mało czasu, akurat tyle ile potrzeba do Zbawienia. Starość... dla jednych błogosławieństwo, dla innych być może przekleństwo... nie wiem, jestem młoda - ale mam oczy i widzę starszych ludzi, spotykam ich w pracy - jest różnie... cokolwiek Stwórcy daliśmy... tak, tak - taką samą miarą nam odmierzą... miłość bliźniego, życzliwość... to jest proste, wiara jest prosta, nic skomplikowanego albo niewykonalnego...
Zapomniałam... Wstałam rano, nastawiłam pranie, wyszłam do pracy... wpisując datę przypomniałam sobie dopiero... Tak łatwo zapomnieć. Tak trudno czuwać z zapaloną świecą...
Dzisiejsze święto jest pytaniem o naszą zdolność do ofiary. Ci za, których się dziś modlimy- członkowie zakonów kontemplacyjnych ofiarowali Bogu i ludziom całe swoje życie. A ile ja jestem w stanie dać z siebie innym? Uczmy się ducha ofiarnośći, nawet, gdy czasem naszą duszę ,,przenika miecz".
„Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu”.
Łk 2,22-40
Mądrość Boża, która zarówno w osobie prorokini Anny jak i Symeona, stała się krzepiącym znakiem, przychodzącego Boga, w ramionach Jego Rodziców.
To spotkanie jest znamiennym świadectwem młodych Rodziców Jezusa, Marii i Józefa, w jedną stronę oraz dla Symeona i prorokini Anny w druga stronę.
Odnajduję w Ofiarowaniu Pańskim ogromną moc z jaką Bóg działa w tych co przyjmują Jego wolę. Jak doprowadza do spotkania osób.
Ps. Mimo iż dziś miał być pan do naprawy lodówki :)nieoczekiwanie doszło do spotkania z osobą tak mi bliską i tyle mogłyśmy wymienić myśli, jak Bóg działa w nas i poprzez nas. Jakiż to piękny dar, dar człowieka żyjącego Bogiem.
Boże, proszę i dziękuję za owocne spotkania dla pogłębienia wspólnoty osób.
Starość... dla jednych błogosławieństwo, dla innych być może przekleństwo... nie wiem, jestem młoda - ale mam oczy i widzę starszych ludzi, spotykam ich w pracy - jest różnie...
cokolwiek Stwórcy daliśmy... tak, tak - taką samą miarą nam odmierzą... miłość bliźniego, życzliwość... to jest proste, wiara jest prosta, nic skomplikowanego albo niewykonalnego...
Od Niego wszystko się zaczyna i na Nim wszystko się kończy.
Trwa.
(:
Łk 2,22-40
Mądrość Boża, która zarówno w osobie prorokini Anny jak i Symeona, stała się krzepiącym znakiem, przychodzącego Boga, w ramionach Jego Rodziców.
To spotkanie jest znamiennym świadectwem młodych Rodziców Jezusa, Marii i Józefa, w jedną stronę oraz dla Symeona i prorokini Anny w druga stronę.
Odnajduję w Ofiarowaniu Pańskim ogromną moc z jaką Bóg działa w tych co przyjmują Jego wolę. Jak doprowadza do spotkania osób.
Ps. Mimo iż dziś miał być pan do naprawy lodówki :)nieoczekiwanie doszło do spotkania z osobą tak mi bliską i tyle mogłyśmy wymienić myśli, jak Bóg działa w nas i poprzez nas.
Jakiż to piękny dar, dar człowieka żyjącego Bogiem.
Boże, proszę i dziękuję za owocne spotkania dla pogłębienia wspólnoty osób.