• Estera
    24.02.2011 00:27

    Pokorny przeszkadza pysznemu.
    To dopiero walka:)

    Dlaczego ma wyrzuty sumienia pyszny, spotykając się z pokornym ?

    Kłamie, by nie wyszło na jaw, na światło dzienne, co serce ukrywa i obmyśla, by przerzucić winę z siebie na drugiego.

    Standardowe przyklejanie etykiet, szukanie zastępczych tematów, by uciec od prawdy.

    Boisz się prawdy? Ja się nie boję, dlatego wciąż dostaję "po głowie". Pewnie dlatego,że jestem wyniosła i pyszna.

    Panie, miłosierdziem otulasz i nie gardzisz skruszonym sercem. Udziel proszę pokory wyniosłemu,by nie gorszył "jednego z tych małych, którzy wierzą,.."
  • Janusz_M
    24.02.2011 01:13
    Janusz_M
    Nie tak dawno, jedno z rozważań traktowało o cierpieniu. Zastanawialiśmy się nad różnicą pomiędzy cierpieniem niezawinionym, a sprowadzonym przez grzech na siebie i innych.

    Powodem cierpienia zawsze jest grzech, a w kontekście dzisiejszych czytań, cierpienie doświadczane tu na ziemi jest szczodrobliwą łaską dla sprawcy grzechu, który sam cierpi, bądź z Woli Bożej korzysta z cierpień innych.

    Nauka, jaka płynie z Księgi Syracydesa, pierwszego Psalmu i Słów Ewangelii wg. św. Marka, to zalecenie samokontroli i przestroga, w oparciu o Boże Prawo, aby nie stać się atrapą samowystarczalnego, nieuporządkowanego człowieka zmierzającego wprost do wrót piekieł.
    • Sharon
      24.02.2011 06:50
      Januszu,

      piszesz bardzo trafne uwagi, które chętnie czytam i rozmyślam nad nimi. Niemniej jednak, dzisiejsze zdanie " bądź z Woli Bożej korzysta z cierpień innych ", wprawiło mnie w osłupienie. Czyż abyś się nie zagalopował ?
      • Janusz_M
        24.02.2011 15:28
        Janusz_M
        Pan Bóg z równą mocą kocha człowieka prawego, jak i tego, który się zagubił. Nieprawość tego zagubionego wynikać może zresztą z wpływów środowiska z którego się wywodzi. Jako ludzie nie mamy poza tym rozeznania, jak wiele ten zagubiony robi, żeby być lepszym, choć powszechnie dalej postrzegany jest negatywnie.

        Przechodzę do rzeczy.
        Wiele cierpiących osób, z głęboko zakorzenioną wiarą w Boga, nie utyskuje, nie przeklina źródeł niesionego przez siebie cierpienia, ale powierza je Woli Bożej, choćby w intencji wyzwolenia kogoś bliskiego z nałogu pijaństwa.

        Przykłady oczywiście można mnożyć. Nie mniej uważam, iż z godnością przyjęte, niezawinione cierpienie można i należy powierzyć w dyspozycję Boga, a Wolą Jego będzie już, jak je zagospodarować.

        Pozdrawiam, Janusz
    • IdaM
      25.02.2011 09:26
      IdaM
      Janusz, właśnie czytam list Jana Pawła II o "chrześcijańskim sensie ludzkiego cierpienia" bo też szukam odpowiedzi na różnicę pomiędzy cierpieniem tym niezawinionym a tym wskutek własnego grzechu.
      Cierpienie sprowadzone przez grzech - jak łatwo jest potraktować je jako karę i wyłącznie karę. A przecież tak jak piszesz jest to szczodrobliwa łaska od Boga dla sprawcy grzechu. Bardzo Ci dziękuję za Twoje słowo - jest jak odkrycie Kolumba.
      Pozdrawiam,
      Ida
      • Janusz_M
        01.03.2011 01:01
        Aż tak pochlebnej recenzji nigdy bym się nie spodziewał. Dziękuję i życzę Bożego Błogosławieństwa

        Janusz
  • Wszystko co jest w nas..
    24.02.2011 08:12
    Wszystko co jest w nas piękne nie od nas pochodzi lecz od Ciebie Panie. Obdarowałeś nas ku pomocy bliźniemu i na Twoją Chwałę.
    Wszystko co jest w nas niedoskonałe dopuściłeś Panie, by codziennie zmagać się ze słabościami na Twoją Chwałę.
    Spraw byśmy w swej zapalczywości w budowaniu Królestwa Bożego byli solą ziemi i zachowali pokój między sobą .



  • ja
    24.02.2011 17:11
    jesteśmy piękni Twoim pięknem Panie

    http://www.youtube.com/watch?v=KUhlSOlMAIE
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama