Bóg dla człowieka jest bardzo często niepojęty i niezrozumiały.
Lecz któż z nas zbadał głębię kosmosu i do końca zrozumiał prawa nim rządzące? Boga immanentnego, a zarazem transcendentnego pojąć trudno, bo jesteśmy tylko (i aż) ludźmi, przez Niego do życia powołani.
Nie mniej w stosunku do współczesnych Chrystusowi posiadamy bogatszą wiedzę i siłę do przyjęcia prawdy, która nas przerasta. Jest nam łatwiej zrozumieć, co pochodzi od Boga, a gdzie mąci diabeł.
My ludzie XXI w. dysponujemy Słowem Życia. Nas Chrystus obdarował Sakramentami.
Potrzeba nam zatem więcej pokory i siły w pokonywaniu nieuchronnych przeciwności, a także woli zrozumienia bliźniego.
Wychodząc do innych z Ewangelią, trzeba bez lęku wkraczać w strefę rozległego universum, wystrzegając się jednak religijnego uniwersalizmu. Trzeba mocno czuć pod sobą fundament, nie zbrojąc się w skorupę fundamentalizmu.
Wiara potrzebuje zarówno fundamentu, jak i okien. Kiedy zapominam o fundamencie - staję się jak liść miotany tu i tam, gdy zamuruję okno - jak Estera obrazowo to określiła - wchodzę w ciemny grób swoich tylko racji...
Dziękuję Wam za ciekawą medytację i przemyślenia zawarte w komentarzach!
Lecz któż z nas zbadał głębię kosmosu i do końca zrozumiał prawa nim rządzące?
Boga immanentnego, a zarazem transcendentnego pojąć trudno, bo jesteśmy tylko (i aż) ludźmi, przez Niego do życia powołani.
Nie mniej w stosunku do współczesnych Chrystusowi posiadamy bogatszą wiedzę i siłę do przyjęcia prawdy, która nas przerasta.
Jest nam łatwiej zrozumieć, co pochodzi od Boga, a gdzie mąci diabeł.
My ludzie XXI w. dysponujemy Słowem Życia. Nas Chrystus obdarował Sakramentami.
Potrzeba nam zatem więcej pokory i siły w pokonywaniu nieuchronnych przeciwności, a także woli zrozumienia bliźniego.
"Odpowiedział im Jezus: „Ukazałem wam wiele dobrych czynów pochodzących od Ojca. Za który z tych czynów chcecie Mnie ukamienować ?”
J 10,31-42
"Czy potrafię przyjąć prawdę nawet jeśli jest inna niż myślałem?"
Prawda zawsze wyzwala i daje wzrost ku nowemu i dobremu życiu.
To co pochodzi od złego zawsze nas zgnębi i odbierze nadzieję. Bóg nie jest oskarżycielem, lecz przychodzi w Jezusie budzącym do nowego bycia.
"Żydzi nie dostrzegli, że Boga nie da się wtłoczyć w schematy. On zawsze będzie Inny niż wszystko, co człowiek może pojąć i zrozumieć."
Tak właśnie, bardzo trafne spostrzeżenie.
Bóg nie jest niczym ani nikim ograniczony.
Nie jest związany sakramentami św. ale działa także poza nimi. Nie czyni podziałów na gorszych i lepszych.Wierzących i poszukujących wiary w Boga.
Miłość czysta wszystko porządkuje choćby w czynieniu miłosierdzia tym ,którzy często nie czują się godni przyjęcia przychodzącej pomocy.
Rozpacz lub nieustanne "biczowanie" i siedzenie w ciemnym grobie swoich racji i beznadziei zamyka na wszechogarniającą obecność i miłość Bożą.
Boże uwielbiam Cię w niezbadanych Twoich wyrokach i zdarzeniach życia.
Wiara potrzebuje zarówno fundamentu, jak i okien. Kiedy zapominam o fundamencie - staję się jak liść miotany tu i tam, gdy zamuruję okno - jak Estera obrazowo to określiła - wchodzę w ciemny grób swoich tylko racji...
Dziękuję Wam za ciekawą medytację i przemyślenia zawarte w komentarzach!