Mroki góry kuszenia są niczym wobec świetlistej krainy żyjących.
Śpiewamy dziś jeden z najbardziej znanych psalmów. Sprawił to przekład Jana Kochanowskiego (1579): „Kto się w opiekę odda Panu swemu...”.
Oto jeden z psalmów powstałych w ciężkich tarapatach. Mało powiedziane – musiała to być sytuacja skrajna, śmiertelne zagrożenie.
Z psalmu liczącego 24 wiersze śpiewamy dziś tylko część.
Sięgamy dziś do pełnego dynamizmu psalmu, który opiewa chwałę Bożą objawiającą się człowiekowi zarówno we wspaniałej przyrodzie, jak i w mądrości Bożego Prawa.
Psalm 40 (39) opatrzony jest w Biblii uwagą „Dawidowy”. Odnajdujemy w nim echa dramatycznych przejść Dawida – króla wtedy jeszcze nie rozpoznanego.
Psalm dzisiejszej liturgii to przepiękna pieśń pochwalna na cześć Pana (a tytuł „Pan” zastępuje w Biblii święte imię Jahwe).
Radość przebija ze śpiewanego w poświąteczną niedzielę psalmu.
„Moc mojej duszy” to dar Boga, to siła nadziei, to spokój płynący z odczuwalnej obecności Boga, którego łaska trwa na wieki.
Wiele wieków przed Bożym Narodzeniem wyśpiewano tę pieśń po raz pierwszy.