Byśmy nie zatracili się w pogoni za tym co materialne, nie stali się własnością tego co posiadamy...
Człowiekowi nie wystarczy bytować. Musi jeszcze wiedzieć po co, dla kogo, jaki jest sens trwania, wędrowania...
Twarz przyjaciela Boga. Gotowego sprzedać wszystko, by nabyć pole, perłę, pozbawić się poczucia bezpieczeństwa...
Poza obozem. By idąc mieć czas na przemyślenie tego, co chcemy powiedzieć.
Być może ta łatwość, z jaką Bóg i Jego ludzie przebaczają, jest owym ziarnkiem gorczycy, włożonym w ciasto zaczynem...
Znajdujący wraca z radością większą niż pasterz. Jednak nie sprasza sąsiadów. Kupuje rolę wpierw skarb ukrywszy.
Bardziej aniżeli w słowie Jezus oczekuje od nas jednoznaczności w czynach.
Najczęściej obraz ma usprawiedliwić słabość, grzech. Zdarza się bronić nim lenistwa...
Było. Jest. Będzie. Trwa. Pamięć kończy się na „było”. W pielęgnowanej jest i trwać będzie.
Mimo słabości, ograniczeń, wad, niedoskonałości. Swoich i tych, którzy sługami są tak samo jak ja.
I wynik tej wojny już się nie zmieni.
Bez niego cóż jest? "Jedno cierń i nędze".
Garść uwag na do czytań na niedzielę Zesłania Ducha Świętego, rok B z cyklu „Biblijne konteksty”
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.