Problem nie polega na ograniczaniu zaangażowania na rzecz ubogich, wdów, sierot, wykluczonych...
I są ubogie wdowy. Wpatrujące się w dno pustego garnka, gdy w drzwiach staje prorok...
Jaką pieśń śpiewają stojący przed Barankiem? Jaką pieśń przed Barankiem milcząc śpiewa uboga wdowa? Pieśń wolnych.
To znamienne, że Jezus wskrzesza młodzieńca z Nain przez nikogo nie proszony. Wzruszyły go łzy wdowy.
Czy będąc w takiej sytuacji jak wdowa, dałabym przynajmniej jeden pieniążek? Myślę, że i z tym miałabym problem.
Uboga wdowa, choć dała tylko grosz, ofiarowała wszystko, co miała na swoje utrzymanie. Nieroztropność, czy bezgraniczne zaufanie Bogu?
Bardzo często w sytuacji ubogiej wdowy posiadane „dwa pieniążki” dzielę na pół. Jeden oddam Bogu, ale drugi zostawię sobie.
Nie o hojność gestu, a o hojność serca chodzi. Dwa pieniążki wdowy znaczą przecież więcej, niż cała sakiewka…
Bóg nie powołał nas do życia po to, byśmy po kilkunastu/kilkudziesięciu latach zamienili się w proch.
Rozumem nie potrafimy ogarnąć istoty Boga. Wiemy za to, rozumiemy, kim jest dla nas, jaki jest dla nas.
Garść uwag do czytań na święto Jezusa Chrystusa, Najwyższego i Wiecznego Kapłana roku B, z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.