Tyle zaległości jest do nadrobienia, tyle okazji do wykorzystania, tyle słów, które w końcu można powiedzieć...
W Jego oczach wszyscy są równi. Ci wybrani przed wiekami i ci, których teraz włączył. Ci trwający w wierności od dziecka i ci, którzy wracają po wielu latach. Tak powiedział Bóg, który gromadzi wygnańców.
Zanim my wybraliśmy Boga, On już wybrał nas. Choć zazwyczaj myślimy, że jest na odwrót: Bóg nas umiłował, bo my Go wybraliśmy.
Mogło nam to wybranie spowszednieć. Ale gdy pomyśleć...
Trudne zadania, czasochłonne i stresujące zajęcia, życie w nieustannym napięciu, od czasu do czasu nagrodzone dumnie brzmiącym słowem elita.
Wybieranie, wyróżnianie jest nieodłączną częścią każdej ludzkiej egzystencji. Od zawsze raz jesteśmy wybierani, innym razem – pomijani.
„Nie wyście mnie wybrali, ale ja was wybrałem”. Drugi dzień z rzędu zatrzymuję się nad tym samym fragmentem Janowej Ewangelii. Dziś na tych właśnie słowach
Jeśli pominiemy język parafialnych wizytacji, „czcigodnych” i „ekscelencji”, jeśli puścimy mimo uszu gazetowe bicie piany, doszukiwanie się pychy i chęci władzy – co nam zostanie?
Są w życiu miejsca i role przez nas wybrane. Są również wskazane przez Opatrzność. Zazwyczaj dowiadujemy się o nich dopiero wtedy, gdy ktoś inny zajmie z góry upatrzone przez nas pozycje.
Da się zamknąć Tego, który tchnie kędy chce, prowadzi do całej prawdy, mówi co usłyszy, w jakiejkolwiek liczbie skończonej?
Bez niego cóż jest? "Jedno cierń i nędze".
Garść uwag na do czytań na niedzielę Zesłania Ducha Świętego, rok B z cyklu „Biblijne konteksty”
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.