To prawda. Więdniemy, usychamy. Jednak Boże obietnice są pewne.
Gdy zamiast czerpać z Jezusa realizujemy własne pomysły - usychamy. Niby oczywiste. Dlaczego często nie?
Błąkamy się po pustkowiu, giniemy, usychamy z pragnienia, którego nie potrafimy zaspokoić. Lecz Bóg zamienia pustynię w pojezierze...
Obracasz w proch człowieka... jak trawa rankiem zielona i kwitnąca, wieczorem więdnie i usycha... - smutny to psalm - powiesz.
Lekcjonarz proponuje dwa psalmy, sięgamy po ten drugi, czyli 90 (89). To znakomity komentarz do tekstu Koheleta i Ewangelii.
To żyjące kilkaset lat drzewo z rodziny sosnowatych pierwotnie rosło w Himalajach, a stamtąd rozprzestrzeniło się w region Morza Śródziemnego.
Urodzenie dziecka przeżywała jako wielki dar od Boga. To On jedynie daje życie i siłę, i moc, i panowanie.
W mało znanym i niewielkim miasteczku Nazaret w Galilei (J 1,45) żyła Maryja – piękna, młoda dziewczyna, zaręczona z Józefem – cenionym w tym mieście stolarzem.
O czytaniu Biblii w oryginale, właściwym znaczeniu „nieba i ziemi” oraz podobieństwie człowieka do... złota mówi ks. dr Tomasz Niedźwiedzki, wikariusz parafii pw. Niepokalanego Poczęcia NMP w Szczytnie.
Po co nam pustynia?
Przecież słabi jesteśmy.
Bez niego cóż jest? "Jedno cierń i nędze".
Garść uwag na do czytań na niedzielę Zesłania Ducha Świętego, rok B z cyklu „Biblijne konteksty”
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.