Ja jestem Pan i nie ma innego

Skrytość Boga niepokoi wiele osób. Mówią one: Gdyby Bóg był dostrzegalny wprost, to przecież o wiele więcej osób żyłoby zgodnie z Jego nakazami.

Innym, jeszcze ważniejszym sposobem odkrywania obecności żywego Boga, jest nasze serce, w którym jesteśmy w stanie odróżnić prawdę od fałszu. Bóg jest tym, który oznajmia to, co jest prawdziwe. Nasza zdolność odróżniania prawdy od fałszu nie może pochodzić z naszego ograniczonego doświadczenia, lecz jest nam wszczepiona. Biblia wyraża tę prawdę opisowo, mówiąc o stworzeniu człowieka na obraz i podobieństwo Boga. Właśnie to podobieństwo daje nam zdolność poznania prawdy.

Święty Augustyn, który zastanawiał się nad tą zdolnością, doszedł do wniosku, że w każdym z nas jest wewnętrzny Nauczyciel, który nam mówi, co jest prawdą, a co nią nie jest. Z naszej strony potrzebne jest właściwe wsłuchanie się w tę prawdę. Ważne jest to, że każdy ma w sobie tego Nauczyciela. Jego słowa rozbrzmiewają w sercu każdego. Od nas zależy, czy zechcemy go słuchać. Obok tego Nauczyciela istnieje wiele innych głosów, szczególnie głosy tego świata, które jak dzisiejsza reklama nęcą pozorem zaspokojenia pragnień i osiągnięcia szczęścia. Głos wewnętrznego Nauczyciela jest cichy, ale nie znaczy to, że niesłyszalny. Usłyszy go każdy, kto nakłoni swojego ucha na jego głos (zob. RegBen Prol 1).

Kiedy usłyszymy ten głos, świat wygląda zupełnie inaczej. To, co na nim wydaje się oczywiste, przestaje takim być, a nawet odwrotnie, ukazuje się pozorność i fałszywość tego, co jawi się jako oczywiste. Jednocześnie siła oddziaływania tego świata jest nadal wielka, bo jego zasady rządzenia tutaj dominują. Stąd też wynika ich atrakcyjność. Dlatego, aby po odkryciu prawdy o Bogu żywym stać się Mu wiernym, trzeba „wyjść” z tego świata. Dla Izraela będącego w niewoli babilońskiej oznaczało to wyjście z Babilonii i przejście do Palestyny, odbudowanie Jerozolimy i świątyni, gdzie oddaje się kult prawdziwemu Bogu. Dla nas dzisiaj miejscem kultu prawdziwego Boga jest nasze serce. Pan Jezus zapowiada to w rozmowie z Samarytanką:

Nadchodzi jednak godzina, owszem już jest, kiedy to prawdziwi czciciele będą oddawać cześć Ojcu w Duchu i prawdzie, a takich to czcicieli chce mieć Ojciec. Bóg jest duchem; potrzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie (J 4,23n).

Dlatego trzeba nam wyjść z pewnego sposobu myślenia, zmienić swoje ukierunkowanie i nadzieję, oderwać się od doraźnych korzyści i zacząć patrzeć w przyszłość w perspektywie tego, co ostatecznie pozostaje, czyli w perspektywie eschatologicznej. Na tym polega nawrócenie, do którego wzywa nas Bóg. Wyjście z układów związanych ze światem wydaje się niebezpieczne i jest takie, jeżeli nadal myślimy w kategoriach tego świata i w związku z tym jesteśmy przygnieceni lękami o utratę dóbr tutaj dla nas najważniejszych. Pan Jezus mówi jednak: Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle (Mt 10,28).

Lęk najczęściej wiąże się z poczuciem osamotnienia. Odkrywając prawdę o Bogu żywym, odnajdujemy się jednocześnie we wspólnocie tych, którzy także tego Boga odkryli. Taka wspólnota skupiona wokół Boga żywego staje się depozytariuszem orędzia o zbawieniu:

Zgromadźcie się i wyjdźcie,
dołączcie się wszyscy,
wy, ocaleni spośród narodów (w. 20).

Dla proroka był to Izrael powracający z różnych krańców ziemi, ale Izrael świadomy, że jego Bóg jest jedynym Bogiem, otwarty na wszystkich ludzi ze świata, którzy pragną temu Bogu służyć:

Nawróćcie się do Mnie, by otrzymać zbawienie,
wszystkie krańce świata,
Bo tylko Ja jestem Bogiem
i nie ma innego! (w. 22)

Na końcu (w. 23–24) okaże się cała prawda, że jedynie Jahwe jest Bogiem prawdziwym, że jedynie On jest Bogiem sprawiedliwym i dawcą zbawienia. Dlatego przed Nim się zegnie każde kolano i każdy język powie: Jedynie w Panu sprawiedliwość jest i potęga! Ta zapowiedź realizuje się w pełni w Osobie Jezusa Chrystusa. Sam o sobie powiedział: A Ja, gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie (J 12,32). Wywyższeniem było Jego ukrzyżowanie, dobrowolna ofiara z życia, która objawiła miłość, jaką Bóg ma ku nam, miłość do końca, aż do ofiary ze swojego Syna. Święty Paweł w Hymnie o kenozie syntetycznie wyrazi to, co się stało. Na końcu hymnu pisze:

Dlatego też Bóg Go nad wszystko wywyższył i darował Mu imię ponad wszelkie imię, aby na imię Jezusa zgięło się każde kolano istot niebieskich i ziemskich i podziemnych. I aby wszelki język wyznał, że Jezus Chrystus jest Panem – ku chwale Boga Ojca (Flp 2,9–11).

Wywyższenie Syna jest jednoznaczne z ogólnym uczczeniem Bożego dzieła zbawczego, z jednoczesnym zawstydzeniem wszystkich, którzy zarzucali Bogu interesowność. Ten zarzut stanowił podstawę szatańskiej pokusy w raju. Pokorna miłość Boga wypowiedziana w Jego Synu zadała kłam takim podszeptom. Boża miłość odnajduje całkowite uznanie u wszystkich istot niebieskich, ziemskich i podziemnych.

Na tle zwycięstwa prawdy Izrael, wierny sługa Jahwe, otrzyma sprawiedliwość i osiągnie chwałę nie tylko w formie powszechnego uznania u ludzi, ale jako udział w Bożym zwycięstwie i Jego królowaniu. Tego dokonał Bóg przez Jezusa Chrystusa. On to dla nas grzechem uczynił Tego, który nie znał grzechu, abyśmy się stali w Nim sprawiedliwością Bożą (2 Kor 5,21).

Jeżeli zaś jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami: dziedzicami Boga, a współdziedzicami Chrystusa, skoro wspólnie z Nim cierpimy po to, by też wspólnie mieć udział w chwale (Rz 8,17).

***

Włodzimierz Zatorski OSB, Pieśni dla Pana, Wydawnictwo Benedyktynów TYNIEC

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama