Daj Mu czas

Komentarzy: 30

Marcin Jakimowicz Marcin Jakimowicz

GOSC.PL

publikacja 20.02.2015 08:42

Znajomy kapłan podpowiadał, bym w czasie bezsennych nocy czytał po kolei psalmy. Czytałem. Nie pomagało.

„Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im oblubieńca…”

To był koszmarny rok. Dwa gigantyczne kryzysy. Pytania na śmierć i życie. Wybór: wóz albo przewóz. Wierzcie mi, to nie jest tania kokieteria. Miałem wrażenie, że mówię do ściany. Wolałem, a nie odpowiadał. Pamiętam, że 28 czerwca 2014 r. w dniu największego kryzysu, w samym środku „jaskini lwa” wszedłem do kościoła w czasie ewangelizacji Mariacka Bless Night. Przy wejściu zastałem uśmiechniętych młodych ludzi z dominikańskiego duszpasterstwa (Boże, jak drażniły mnie te uśmieszki!). Każdy podchodził do nich i losował karteczki ze Słowem Bożym. Ja wyciągnąłem z kapelusza słowa: „Biadania moje zmieniłeś mi w taniec” (Ps 30). Wierzcie mi, brzmiało to jak wytoczenie armaty wielkiego kalibru. Nafaszerowana była ironią, szyderstwem. Miałem wrażenie, że to kpina.

Starałem się uwielbiać w ciemno i błogosławiłem w kompletnej ciemności, nie czując żadnego pocieszenia. Tekst „Pan Bóg? Uwielbiam” pisałem właśnie w tym czasie. Słuchałem Habakuka, który zachęcał: „Drzewo figowe wprawdzie nie rozwija pąków, nie dają plonu winnice, zawiódł owoc oliwek, a pola nie dają żywności, choć trzody owiec znikają z owczarni i nie ma wołów w zagrodach. Ja mimo to w Panu będę się radować, weselić się będę w Bogu, moim Zbawicielu”.

To był czas, gdy znajomy kapłan podpowiadał, bym w czasie bezsennych nocy czytał po kolei psalmy. Czytałem. Nie pomagało.

Dziś widzę, że On naprawdę zamienił moje biadania w taniec. Musiałem dać Mu jednak kilka miesięcy. Gdy zacząłem desperacko wołać o przełom w moim życiu i we wspólnocie, Bóg odpowiedział. Wszystko nabrało ekspresowego tempa. Nigdy nie czułem się tak przynaglany przez Ducha, jak ostatnio. Nigdy nie otrzymywałem tylu odpowiedzi. W ciągu dwóch tygodni otrzymałem przyspieszony kurs biblijny. Ostatnie słowa „Antywirusa”: „Jezu, znam Cię. Nic o Tobie nie wiem”, okazały się prorocze.

Im bardziej Go pragniemy tym mocniej, intensywniej przyjdzie i bardziej się do nas zbliży. Będziemy Go chłonąć jak gąbka, spękana ziemia. „Ta, która powraca pustyni” idzie wsparta na ramieniu Oblubieńca. Daje się Mu nieść.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona

aktualna ocena | 5,0 |
głosujących | 3 |
Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super

Reklama

Autopromocja

Reklama