Droga do czystości serca

Pozdrowienie anielskie Maryi to niewyczerpany przedmiot medytacji.

Wszedłszy do Niej, [anioł] rzekł: Bądź po­zdrowiona, łaski peł­na, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami (Łk 1,28). To wezwanie najczystszej Dziewicy, aby weseliła się, bo jest doskona­le przygotowana do otrzymania daru od Najwyższego, przywołuje bło­gosławieństwa, w których Jezus zaprasza nas także do przyjęcia tej radości na tyle, na ile staniemy się przejrzyści dla działającej w nas łaski Bożej.

Zastanówmy się dzisiaj zwłaszcza nad błogosławieństwem dotyczącym ludzi czystego serca, śledząc najstarszą trady­cję mo­nastyczną. Czyż mnisi żyjący w pierwszych wiekach po Chry­stusie nie traktowali czystości serca jako ostatecznego celu, ku któ­remu zmierzała ich asceza? A Słowa Jezusa – czyż nie są transpo­zycją pozdrowienia anielskiego?

Jedyną doskonałą czystością ser­ca jest pełnia łaski Matki Bożej – powiedzenie Maryi, że Pan jest z Nią, oznacza, że Ona widzi Boga. Tak więc jedynie Maryja Dziewi­ca doświadcza w pełni błogosławieństwa czystego serca, dlatego tyl­ko Ona może prawdziwie pouczyć nas o nim. Toteż dzisiaj, w świe­tle Niepokalanego Poczęcia, spróbujmy, najlepiej jak potrafi­my, podjąć refleksję nad tym niewyczerpanym tematem.

Nikt z nas nie ma czystego serca spontanicznie. Jeśli pewnego dnia stanie się ono takim, to w efekcie wielkiego wysiłku. Pierwszym problemem, w naszym przypadku jest praktykowanie oczyszcze­nia serca. Naszą pierwszą troską jest, aby pokazać sposób oczyszcze­nia. Przez jakie etapy musimy przejść, żeby nasze serce stało się jak czysta woda odbijająca obraz Boga?

Jezus poczynił okropne spostrze­żenie na temat naszych nieczystych serc: Lecz to, co z ust wycho­dzi, pochodzi z serca, i to właśnie czyni człowieka nieczystym. Z serca bo­wiem pochodzą złe myśli, zabójstwa, cudzołóstwa, czyny nierządne, kra­dzieże, fałszywe świadectwa, przekleństwa (Mt 15,18–20).

Nasze ser­ca są źródłem zepsucia, które obejmuje zarówno nasze wnętrze, jak i to, co na zewnątrz. W samym centrum naszego życia modlitwy znaj­duje się niewyczerpany rezerwuar rozproszeń, hałasu, zaintereso­wań, które sprawiają, że nasze oczy przyćmione są mgłą, kiedy szu­kamy Boskiego światła. To takie serce mamy oczyścić.

Byłoby głupstwem chcieć zaatakować to źródło nieczystości, je­śli nie usuniemy najpierw wszystkich tych zewnętrznych działań, któ­re czynią nas ślepymi. Pierwszym etapem drogi do czystości serca jest wewnętrzna cisza. Zapewnienie, aby nasze postępowanie do­pro­wadziło do odzyskania wrodzonej jedności, a przede wszystkim do uporządkowania myśli i wyobraźni – to jest pierwsze, konieczne oczy­szczenie, jeśli chcemy odzyskać serce, ukryte i zagrzebane w po­ś­piechu i niepokoju panującym w naszym wnętrzu.

I tak w końcu, pewnego dnia uda się nam osiągnąć ciszę w nas. Ale to za wcześnie na ogłoszenie zwycięstwa, bo wciąż stoimy wobec niewyczerpanego źródła, o którym mówiłem poprzednio. Mu­simy zaznać bolesnej rzeczywistości naszych nieczystych serc; na­wet jeśli nasza wyobraźnia jest wyciszona, a nasze myśli uspokoiły się, to w naszym sercu znajdziemy rodzaj podstawowej niestabilności, niewyczerpane źródło niepokoju, nasiona osądzania, potępiania i lęku. Jeśli mamy naprawdę silnie pragnąć oczyszczenia serca, musi­my najpierw doświadczyć tego, jak jest zbrukane i mieć zdecydowa­ną potrzebę przemiany, o ile mamy zamiar zobaczyć kiedyś Boga.

To jest następny etap drogi – pragnienie oczyszczenia wody na­szego wewnętrznego źródła. Oznacza to przede wszystkim pilnowa­nie serca, jak to ujmuje piękna, klasyczna formuła – nie pozwolić, aby było niespokojne wskutek tych wszystkich okoliczności, o któ­rych wiemy, że budzą niezdrowe emocje, niepokój i rozproszenie. Musimy osiągnąć rozważną kontrolę naszych uczuć, musimy od­rzucić to, co powierzchowne, tak aby wyczulić się na poruszenia ser­ca płynące z największej głębi, wiedząc już, że stamtąd pochodzą wszy­stkie nasze kłopoty. W ten sposób, krok po kroku, wody tego źró­dła oczyszczą się same. Będziemy jednak mieli pokusę, aby porzu­cić serce, kiedy nasze wysiłki okazują się niewspółmierne do ce­lu, jaki sobie postawiliśmy.

«« | « | 1 | 2 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg