W dzisiejszej liturgii psalm jest dopełnieniem słów księgi Mądrości. Wątek mądrości, nieraz w zestawieniu z wątkiem głupoty, częsty jest w starożytnej literaturze, także w Biblii.
Wystarczy przypomnieć Jezusową przypowieść o pannach mądrych i głupich. Psalmista prosi Boga o mądrość serca – wszak mądrość to coś więcej niż sprawność umysłu czy bogata i rozległa wiedza. Mądrość to życiowy realizm człowieka zaczynający się od przyjęcia do wiadomości krótkości i przemijalności życia. Dlatego „naucz nas liczyć dni nasze”.
Uświadomienie sobie tego rachunku nie wprowadza jednak psalmisty w przygnębienie. Ważniejsze, by wszystkie dni wypełnić radością. Za dni niedoli prosi więc o dni radości.
Powodem radości jest najpierw świat objawiający Bożą potęgę. W świecie zaś – ludzie, wielopokoleniowa rodzina wypełniająca swą obecnością i pracą świat.
Trud człowieka, praca jego rąk, dzieła dokonywane przez ludzi – wszystko to jest owocem dobroci Boga, skutkiem Jego błogosławieństwa.
Zamyka się przedziwny krąg: w dokonaniach człowieka objawia się chwała Boga. I to jest mądrość – w swojej pracy, w ludzkim trudzie i jego owocach widzieć nie tylko siebie, ale Boga i Jego łaskawość.
Ps 90(89) [28. niedziela zwykła roku B]