Warz z Biblią

Jaki gorący posiłek osobiście przyrządził Pan Jezus? Jakie potrawy jedli król Dawid i biblijni Patriarchowie? Ukazała się książka kulinarna, inspirowana Biblią. Jej autorem jest Ślązak.

Chleb, który jadł Jezus, wyglądał inaczej niż ten z polskich piekarni. – Żydzi nie znali głębokiej fermentacji, ich chleby były cienkie. Piece wyglądały jak wykuta dziura. Składano tam ogień. Jak już się wypalił, to ten chleb ugniatano jako naleśniki i przyklejano do brzegu pieca. Wychodziły takie placki. Jeśli ktoś był w Ziemi Świętej, ten wie, że takie chleby do dzisiaj podaje się na stół – mówi.

Sykomora dla głodnych
W Ewangelii czytamy, że po zmartwychwstaniu sam Jezus nad brzegiem Jeziora Galilejskiego upiekł ryby dla uczniów i dla siebie. Pisząc taką książkę, Marek Szołtysek po prostu musiał to powtórzyć, z tym, że nad... Zalewem Rybnickim. Rozpalił tam małe ognisko, a potem włożył ryby do popiołu. – Trzymałem je 30–35 minut. Rewelacja, słuchaj. Bez soli. Ta ryba jest brudna, to fakt. Ale jak ją patykami później odgrzebiesz, możesz ją otworzyć dwoma widelcami; kręgosłup łatwo odchodzi, jak jest dobrze wypieczona. I ona nie smakuje jak ryba z grilla. Bo ryba z grilla ma taki smak, jakby była przypalona, często jest też posypana jakimś pieroństwem – mówi.

W „Kuchni Matki Boskiej” są też takie ciekawostki jak zdjęcie i opis znanej z Biblii sykomory. To drzewo zwane jest też oślą figą. Na jedną z nich wspiął się Zacheusz, niskiego wzrostu celnik, żeby zobaczyć Jezusa. – Sykomory często rosły przy drogach. Ich owoce nie są tak smaczne jak figi, ale były ratunkiem dla podróżnych i dla biednych. Podróżny zatrzymywał się, zrywał dwa dla siebie, jeden dla osła, posiedział w cieniu i szedł dalej. Król Dawid ustanowił nawet specjalnych urzędników, którzy o określonej porze roku nacinali owoce sykomory. Te wtedy puchły, dorastając nawet do rozmiaru grejpfruta – mówi Marek Szołtysek.

W książce znalazły się też zdjęcia pochodzących z czasów Jezusa przedmiotów związanych z jedzeniem. Według tradycji służyły one samemu Zbawicielowi. O niektórych może ktoś słyszał, np. o kubku – kielichu z Ostatniej Wieczerzy, czyli słynnym Graalu, przechowywanym w Walencji. Kto jednak widział na przykład zachowany fragment łoża biesiadnego, szklaną misę i obrus z Wieczernika? Nie wiemy na pewno, czy to autentyczne, ziemskie pamiątki po Panu – ale nauka potwierdza, że pochodzą z Jego czasów. A można przecież przypuszczać, że uczniowie starali się przechowywać związane z Nim przedmioty.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama