Jaką rolę w naszym życiu odgrywa Maryja? Często można usłyszeć, że „ogromną”.
To właśnie do Niej wiele osób zwraca się z codziennymi troskami, z różnymi problemami, sprawami osobistymi czy rodzinnymi. Jednak czy nie robimy tego bezmyślnie, nieraz odruchowo w ogóle nie zastanawiając się nad Jej życiem i wiarą? Odpowiedź na te pytanie znacie pewnie lepiej niż ja, a mimo to, chce abyśmy wspólnie zatrzymali się nad wiarą Matki Chrystusa. „Perykopa o Zwiastowaniu to jeden z najpiękniejszych i najbardziej konkretnych tekstów o wierze. O wierze Maryi. I o wierze każdego z nas”, pisze biskup Grzegorz Ryś. Dlatego też starajmy się naśladować Maryję w Jej postawie pełnej wiary i posłuszeństwa Bogu. Bo Ona także dzisiaj mówi nam: «Dobrze wiem, co przeżywasz. Jestem z Tobą. Mama».
Czym jest wiara? W literaturze można spotkać mnogość jej definicji. Mówiąc najprościej: wiara jest przyjęciem z ręki Boga tego wszystkiego, co On dla nas przygotował. Czasami będą to chwile wypełnione radością, innym razem cierpieniem. Nie ma wiary bez cierpienia, bo chrześcijaństwo pozbawione krzyża nie istnieje. Jezus powiedział: „Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien” (Mt 10,38). Wiara jest zaufaniem Bogu w każdej chwili naszego życia, a nie tylko wtedy, gdy wszystko układa się dobrze, a naszą twarz rozjaśnia uśmiech.
Wiara zaczyna się w momencie usłyszenia Słowa Bożego i jest odpowiedzią na to, co się usłyszało, bowiem wiara rodzi się ze słuchania (por. Rz 10,17), jak pisze św. Paweł. Bez koncentracji na Słowie pewnie można wierzyć w Boga, wierzyć, że On istnieje, ale nie będzie to chrześcijańska wiara. Co zatem mówi do nas Słowo? Mówi, że Dziewica pocznie i porodzi Syna (por. Łk 1,27; 1, 31)!
Nazaret w Galilei. Miejsce, które nikogo z nas nie rzuci na kolana. Dlaczego? Nie ma ono w sobie starożytnej doskonałości Jerozolimy; nie jest tak pięknie położone jak usytuowana niedaleko Hajfa z górującym nad nią karmelitańskim klasztorem Stella Maris; brakuje mu ożywczego wpływu Jeziora Galilejskiego. Pagórkowaty teren wymuszał i wciąż wymusza ciasną zabudowę i powoduje, że uliczki są strome i kręte. Jednak niezależnie od miejsca, które być może nie zrobiłoby na Tobie wrażenia warto zastanowić się nad samą treścią rozmowy Maryi i Anioła przekazanej nam przez Ewangelistę Łukasza.
Nie zdziwiłabym się, gdyby ktoś mi powiedział: „chciałbym wiedzieć wszystko co tylko można o Zwiastowaniu. W jakiej atmosferze odbyło się to spotkanie, jak wyglądał Boży posłaniec, jakie uczucia malowały się na twarzy Maryi, kiedy usłyszała słowa Anioła”. Jeśli zapomnisz drogi Czytelniku o wszystkich obrazach jakimi do tej pory karmiła Cię sztuka rozmowa Maryi z Aniołem może kojarzyć Ci się ze spotkaniem biznesowym wypełnionym rozmową o interesach. Przywitanie z pozdrowieniem, miłe słowo, które przełamuje napięcie, a następnie propozycja współpracy. Kiedy strony dochodzą do porozumienia, a warunki współpracy zostają ustalone spotkanie dobiega końca.
Tymczasem wyobraź sobie, że owo zdarzenie było intymnym spotkaniem dwóch decyzji – Bożej i ludzkiej. I dlatego również dzisiaj przez wielu z nas, żyjących w owczym pędzie pozostaje niezauważone. Każda epoka i każde środowisko ma swoje zwyczaje dotyczące przywitania i zanim rozpocznie się rozmowę dobrze jest je poznać. Nad zwrotem, którego używa Boży posłaniec: „Bądź pozdrowiona” (Łk 1,28) wielu z nas przechodzi obojętnie, a tymczasem oznacza ono tyle co: „Witaj, Maryjo!”. Czasami zdarza się spotykać odwołanie do greckiego terminu chaire, które znaczy: „raduj się”, lub „wesel się”. W scenie Zwiastowania Gabriel nazywa Maryję: pełną łaski (por. Łk 1, 28), mówi do Niej by się nie lękała i zapewnia o Bożej obecności mówiąc: „Pan z Tobą” (Łk 1,28). Ten zwrot dla współczesnego człowieka nie niesie ze sobą żadnych istotnych treści poza potwierdzeniem opieki ze strony Boga. Jednak dla Izraelitów mających w pamięci pisma proroków zawiera dodatkową informację. W Starym Testamencie Bóg zawsze zapewnia o swojej obecności i opiece tych, którzy mają do wykonania trudne zadanie. Nawet jeśli wydawałoby się ono niemożliwe do wykonania jak podczas ucieczki z Egiptu, której organizacja spoczywała na barkach Mojżesza, Bóg uspokajał go i zapewniał o swojej pomocy, mówiąc, że będzie z Mojżeszem (por. Wj 3,12). Także w wielu innych przypadkach, gdy los narodu zależał od wykonania trudnego zadania deklaracja Bożej obecności sprawiała, że miało ono szansę na realizację. Bowiem kiedy człowiek słyszał: „Jestem z tobą”, wiedział też, że dane działanie jest zgodne z Bożą wolą i Jego planem wobec tego konkretnego człowieka, który w jego realizacji nie będzie osamotniony.
Dla Maryi, a także dla tych, którzy czytali opis Zwiastowania słowa: „Pan z Tobą” (Łk 1,28) są zapowiedzią trudnego, a myśląc po ludzku niemożliwego do wykonania zadania, od którego będą zależały losy całej ludzkości. Jak potoczy się owo spotkanie? O tym przeczytasz w kolejnej części Adwentu z Maryją. A tymczasem „Niech Maryja będzie Gwiazdą, która oświetli Ci ścieżkę i wskaże bezpieczną drogę, aby dojść do Ojca w niebie. Niech Ona będzie tą kotwicą, której powinnaś się bardzo mocno trzymać, zwłaszcza w czasie próby” (św. o. Pio).