Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Głębia bogactwa mądrości, która się udziela wraz z poznaniem Boga, jest nie do zbadania do końca, ale bez końca ujawnia się temu, komu sam Bóg zechce odsłonić.
Nikt nie może obdarować Boga swoimi wyobrażeniami czy definicjami ani kreować swojej idei Boga. Może on co najwyżej zgodzić się na to, co Bóg mu objawi.
Z Chrystusa wychodzi poznanie, w Duchu Świętym jedynie można pojąć i dla Ojca można jedynie w świetle tych prawd żyć. Czy dlatego, że Piotr chciał zobaczyć prawdę o Jezusie, zobaczył ją, czy też dlatego, że poznał prawdę o Chrystusie, pragnął jej, by w nią wierzyć? Obydwa twierdzenia są prawdziwe, wszystko jednak jest poprzedzone działaniem Tego, który objawia się nie w możliwościach ciała i krwi czy zdolności ludzkiej natury. Nie tylko wiedza i mądrość, pozycja i intuicja, ale nade wszystko nasze zrozumienie jest wolą Tego, który objawia. Setnik nie miał żadnego wprowadzenia w katechizm, a widząc umierającego Jezusa na krzyżu i zadziwiające zjawiska, wykrzykuje mniej więcej te same słowa co Tomasz, który przez trzy lata był świadkiem licznych cudów i miał w pamięci nauczanie Jezusa. W jednej chwili Bóg może objawiać, komu chce, rzeczy, które dla innych po latach żmudnych studiów są w dalszym ciągu niepojęte.
Poznanie wlewa miłość, a miłość umożliwia poznanie. Lecz co jest pierwsze?
Zdarzali się nazbyt pobożni w miłości, którzy pobłądzili w herezjach, i zdarzali się bezbłędni teolodzy, którzy tracili miłość i wiarę. Piotr w jednej chwili ma olśnienie tajemnic, wie, kim jest stojący przed nim Rabbi z Nazaretu, a kilka minut później próbuje Mesjaszem troskliwie manipulować. Jak bardzo nie rozumiemy zamysłów Boga, skoro nawet troska o Niego może się okazać przeciwna Jego planom? W Duchu Świętym można zobaczyć jasno, kim są Chrystus i Jego Ojciec. Sama wiara bez miłości i fascynującego poznawania jest niebezpieczna, skoro demony wierzą i drżą z odrazy i przerażenia przed Bogiem. Nawet ślepi zaś wierzą i pragną widzieć, by postępować z miłością; uczeni w Piśmie natomiast wątpią i zazdroszczą, choć wiedzą. Na tyle szczęśliwie widzimy i bezbłędnie wierzymy, na ile kochamy i pragniemy kochać Tego, który obdarza poznaniem.