Biblia dla detektywów, czyli o krytyce tekstu.

Chrześcijanie zmienili oryginalny tekst Biblii naciągając ją do swoich teorii. Z takimi i podobnymi zarzutami można się spotkać w różnych poszukujących sensacji publikacjach.

Przy przepisywaniu tekstu problem stwarzały także tzw. glosy. Zdarzało się, że na marginesie tekstu ktoś – sam kopista lub czytelnik – umieszczał jakieś wyjaśnienie. Kolejny kopista, nieświadom o co chodzi, włączał uwagę do samego tekstu. Bibliści uważają, że takim dodatkiem jest np. zdanie z Mt 17, 21 czy J 5,4, a w najbardziej znanym polskim tłumaczeniu, Biblii Tysiąclecia, teksty te ujęto w trójkątne nawiasy. Trudność stanowi też istnienie w przekazie rękopiśmiennym różnych edycji jednej księgi, np. kanoniczne (czyli przyjęte w naszych wydaniach Biblii) dodatki do Mk i J czy dwie wersje Dziejów Apostolskich.


Jak znaleźć oryginał?

Jak nie pogubić się w tym gąszczu? Ostrożnie trzeba podchodzić do takich spraw, jak wiek manuskryptu, liczba rękopisów potwierdzających daną wersję czy staranność zapisu. Wcześniejszy rękopis mógł być przecież kopią innego, niezbyt starannie przygotowanego, manuskryptu. Z kolei powstały znacznie później, mógł być kopią bardzo dobrego i wczesnego rękopisu. Wielka ilość manuskryptów potwierdzających jedną wersję nie musi świadczyć, że jest to wersja prawidłowa. Mogło się tak stać, gdy wszystkie były kopiami jednego, zawierającego ów błąd rękopisu. Podobnie jest ze starannością: tekst niestarannego rękopisu mógł zostać sporządzony z wiernej kopii, podczas gdy starannie wykaligrafowany lekcjonarz może powtarzać błędy niechlujnego oryginału. Ważniejsze w docieraniu do oryginalnego tekstu wydają się zatem kryteria wewnętrzne.

Obowiązują tu trzy zasady. Pierwsza z nich głosi: mając do wyboru wariant łatwiejszy i trudniejszy do zrozumienia, wybieramy ten drugi, gdyż łatwiej przyjąć, że kopista starał się wyjaśnić tekst niezrozumiały, niż że próbował zagmatwać tekst jasny. Druga, którą stosuje się bardzo ostrożnie, stanowi: lekcja krótsza jest lepsza niż dłuższa. W końcu trzecia, nazywana „złotą zasadą”, stanowi, że ta wersja jest pierwotna, na podstawie której można wyjaśnić powstanie innych, a która sama przez inne warianty nie może być wyjaśniona.

Krytyczny, znaczy specjalistyczny

Wydawać by się mogło, że tłumacz stając przed zadaniem przetłumaczenia tekstu Biblii na jakiś współczesny język staje przed zadaniem niewykonalnym. Zamiast skoncentrować się na wiernym oddaniu tekstu, musi zajmować się ustalaniem pierwotnego tekstu Biblii. Nic bardziej błędnego. Współczesne tłumaczenia opierają się na tzw. wydaniach krytycznych. Opracowane przez specjalistów podają najbardziej prawdopodobne brzmienie oryginału. Tłumacz zawsze może jednak skorzystać z innego wariantu tekstu. Są one zaznaczone w przypisach. Jeśli jego zdaniem inny wariant tekstu lepiej oddaje pierwotne brzmienie, ma prawo z niego skorzystać. Podobnie zresztą zwykły zjadacz chleba. Jeśli zna hebrajski czy grecki na tyle, by sam sprawdzić wierność tłumaczenia z oryginałem, może do takiego wydania sięgnąć. Wtedy podejrzenia o fałszerstwo wydają się tak niedorzeczne, że w ogóle nie warto się nimi przejmować.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama