Chrystus i Samarytanka

Chrystus i Samarytanka

Henryk Siemiradzki

publikacja 15.02.2006 21:57

rok 1890, olej na płótnie, 106,5 x 184 cm, Galeria Sztuki, Lwów

Siemiradzki namalował dwa obrazy o tym tytule. Na pierwszy rzut oka są identyczne, jednak jeśli się je porówna, widać różnicę. Obraz, który wybrałam i opisuję jest namalowany na płótnie, drugi zaś na desce. Jest również jaśniejszy, ubranie Jezusa ma inny kolor a kadr ze sceną rozmowy jest przybliżony. Scena zaś jest bardzo kameralna. Dużą rolę odgrywają refleksy świetlne padające na studnię, szaty Chrystusa i konary drzew, które oddają niesamowity nastrój. Siemiradzki dbał o każdy szczegół, dlatego można przypuszczać, że strój i dzban kobiety jest najbardziej zbliżony do strojów noszonych przez niewiasty w Samarii w tamtych czasach. „Zabawa” światłem może kojarzyć się z podejściem impresjonistycznym podkreślającym chwilę. Wszystko na płótnie jakby żyje, jest świetliste, liście drzew wydają się szumieć, a Chrystus w cieniu tych drzew odpoczywa zmęczony podróżą. Scena kojarzy się z „Babim latem”, spokojem. Relacje Jezusa z Samarytanką są niezwykłe. Chrystus siedzi przy studni i przemawia, a kobieta stojąc po drugiej stronie studni z zainteresowaniem Go słucha. Oboje są otwarci na siebie. Chrystus prosi kobietę by dała mu pić „Rzecze Mu tedy niewiasta samarytańska: Jakże Ty, będąc Żydem, możesz prosić o wodę mnie, niewiastę samarytańską? – Żydzi bowiem nie przestają z Samarytanami. – A odpowiadając Jezus rzekł jej: Gdybyś znała dar Boży i kim jest ten, kto ci mówi: Daj mi pić, zapewne prosiłabyś Go, a dałby ci wody żywej” (J 4,9-10). Kobieta zaczęła pytać Jezusa o wodę życia, o Jego samego „ A odpowiadając Jezus rzekł jej: Każdy, kto pije tę wodę, znowu pragnąć będzie; kto jednak napije się wody, którą ja mu dam, nigdy nie uczuje pragnienia. Ale woda, którą ja mu dam, stanie się w nim źródłem wody wytryskującej ku żywiołowi wiecznemu.” (J 4,13-14). Niewiasta prosi więc aby dał jej wodę życia. Nazywa Go też Prorokiem, dalej „Rzecze Mu niewiasta: Wiem, że przyjdzie Mesjasz zwany Chrystusem, gdy ten przyjdzie, wszystko nam oznajmi. Rzekł jej Jezus: Jestem nim ja, który z tobą mówię.” (J 4,25-26). Niewiasta wtedy poszła do miasta mówiąc o Mesjaszu a oni „Wyszli tedy z miasta i zdążali do Niego” ( J 4,30), „ A wielu Samarytan z miasta owego uwierzyło weń dla słowa niewiasty świadczącej: Powiedział mi wszystko, com tylko uczyniła. Gdy tedy przyszli do Niego Samarytanie, prosili Go,aby tam pozostał. I pozostał tam dwa dni. I daleko więcej uwierzyło weń dla nauki Jego. A do niewiasty mówili: Już nie dla twego opowiadania wierzymy, ale samiśmy słyszeli i przekonali się, że ten jest prawdziwie Zbawicielem świata”( J 4, 39-42).


Informacje o artyście:

Henryk Siemiradzki - polski malarz urodzony w 1843 roku w Nowobiełgorodzie koło Charkowa (obecna Ukraina). Wychowany został w rodzinie katolickiej. Mimo, że jego ojciec był oficerem wojsk rosyjskich w domu panowała patriotyczna atmosfera. Przez całe życie czuł się Polakiem. Dzieciństwo spędził w Charkowie. Zanim rozpoczął studia malarskie ukończył najpierw studia przyrodnicze, które również wchodziły w skład zainteresowań artysty. Już podczas studiów malarskich Henryk zdradzał swój wielki talent będąc wielokrotnie wyróżniany. Był niezwykle zafascynowany renesansowym malarstwem włoskim. Podróżując po Włoszech „zakochał” się w Rzymie i tam żył wraz z rodziną przez wiele lat. W jego rzymskim domu gościli Henryk Sienkiewicz a także Ignacy Paderewski. Malarz cieszył się wielkim uznaniem w całej Europie. Zmarł w 1902 roku Strzałkowie koło Częstochowy.

Henryk Siemiradzki był reprezentantem akademizmu, który łączył z naturalizmem. Podejmował najczęściej tematykę religijną, mitologiczną oraz alegoryczną. Miał doskonały warsztat. Dbał o każdy szczegół, dążył do ukazania piękna architektury, idealnego wystudiowania postaci i pejzażu. Jego obrazy cechują się wzniosłością, bogactwem wyrazu, zmiennością barw i doskonałością formy. Cienie i świetliste efekty przedzierające się przez drzewa nadają otoczeniu niezwykle spokojny i odprężający nastrój. Miał niesamowity zmysł dekoracyjny. Teatralnie przedstawiane sceny malowane są gładkim pędzlem. Unika ekspresji. Jego prace są doskonałym przykładem malarstwa akademickiego XIX wieku.

Magda Anioł

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..

Reklama

Reklama