4. Misja w Berei – uczeń Tymoteusz

Tradycyjnie już - od I Niedzieli Adwentu zapraszamy do aktywnego udziału w kolejnej edycji Szkoły Słowa Bożego, którą prowadzi ks. Jan Kochel . Zachęcamy do dzielenia się swoimi rozważaniami, modlitwami i "dobrymi nowinami", które można będzie przysyłać na adres redakcji.


Jak powinno się nauczać prawowitej doktryny chrześcijańskiej?
Jezus jako Jedyny Didaskalos i Didaktikos przygotowywał swoich uczniów do ich misji nauczycielskiej i wychowawczej. Wskazania przechowane przez Łukasza są przykładem zwartej pedagogii wiary opisanej w Ewangeliach. Cechowało ją proste motto: „przeszedł On, dobrze czyniąc i uzdrawiając wszystkich, którzy byli pod wpływem diabła” (Dz 10,38).
Łukasz opisuje uzdrowienie epileptyka połączone z egzorcyzmem, w którym Jezus rozwija swoją pedagogię troski o najmniejszych i potrzebujących. Na bardzo konkretnym przykładzie uczy pokory i zawierzenia.
Zdaniem Silvano Faustiego SJ jest to najtrudniejszy egzorcyzm Jezusa, złagodzony jeszcze w stosunku do opisu Marka (9,14-27). Jest to zwycięstwo nad „demonem niemym i głuchym” (Mk 9,25), który przeszkadza w słuchaniu wiary i ma coś wspólnego z niemotą i głuchotą uczniów wobec nauki krzyża (Łk 9,44).
Bez wiary, modlitwy i wyrzeczenia uczniowie nie mogą pokonać zła. Marek opisuje niemoc uczniów z pewną ironią, a Łukasz podkreśla niezrozumienie, brak wiary i zaangażowania, który wyraża się chociażby w tym, że „bali się Go pytać” (9,45). Uczniowie sami są głusi i niemi, bezsilni wobec ducha Złego, gdyż sami są jego łupem. Ten sam duch niemy i głuchy uniemożliwia im – w tej konkretnej sytuacji – nie tylko skuteczne działanie wobec epileptyka, ale i przyjęcie tego, co Jezus powiedział na temat krzyża. Uleczenia potrzebuje zatem nie tylko ów młodzieniec, ale i uczniowie.
Formacja uczniów rozpoczyna się od słów: „Posłuchajcie uważnie tych słów…” (Łk 9,44). Przekład dosłowny mógłby brzmieć następująco: „włóżcie sobie w uszy te słowa”. Jest to nauka wsłuchiwania się, która prowadzi do układania słów na nowo w swoim sercu (Łk 2,19. 51), do wprowadzania słowa w czyn (Łk 8,21), do zachowywania i życia według nich (Łk 11,28). Jezus podkreśla znaczenie „tych słów”. „Mówią nam one nie tyle o tym, co Jezus zrobił, ale o tym, czym się uczynił. Najważniejsze jest nie Jego działanie, ale Jego ofiarowanie się dla człowieka. W Jezusie, który staje się nieskończenie mały, by oddać się w nasze ręce, Bóg objawia się w wielkości swej nieskończonej miłości” (S. Fausti). To też tłumaczy tajemnicze słowa Prologu św. Jana o SŁOWIE, które „stało się ciałem i zamieszkało wśród nas” (J 1,14).
Zaangażowane słuchanie Słowa Bożego jest najważniejszą lekcją w szkole Jezusa – „dobrą częścią, która nie będzie [nam] odebrana” (Łk 10,42)
Do innych elementów pedagogii Jezusa trzeba zaliczyć: przyjęcie drugiego, w szczególności ubogiego, małego, grzesznego jako osoby miłowanej i szukanej przez Boga; przepowiadanie królestwa Bożego jako dobrej nowiny prawdy i pocieszenia Ojca; styl delikatnej i silnej miłości, która wyzwala od zła i rozwija życie; naglące zaproszenie do postępowania podtrzymywanego przez wiarę w Boga i miłość do bliźniego; wykorzystywanie wszystkich bogactw komunikacji międzyludzkiej takich, jak: słowo, milczenie, metafora, obraz, przykład, wiele różnych znaków oraz gestów (por. DOK 140).
W Listach pasterskich można też znaleźć teoretyczne i praktyczne wskazania, które podkreślają wartość osobistego świadectwa, wierności, dyspozycyjności czy też innych przymiotów nieodzownych w posłudze dydaktycznej (por. 2 Tm 2,14-26). Kard. C. M. Martini wyróżnia trzy zasadnicze cechy „zdrowej nauki”, które Apostoł Paweł pozostawił Tymoteuszowi:
1) najpierw chodzi o nauczanie poprzez słowa natchnione Pisma Świętego (2 Tm 3,16; por. 2 P 1,19-21). To samo Pismo Święte stoi na straży «zdrowej nauki» (2 Tm 4,3). Ono opowiada historię prymatu miłości, czułości i Bożego przebaczenia w Chrystusie Ukrzyżowanym;
2) zdrowej doktryny naucza się przede wszystkim poprzez przykład własnego życia – osobiście. Św. Paweł często wspomina, co konkretnie wycierpiał dla Ewangelii: więzienie i upokorzenia, które znosił w zjednoczeniu z Jezusem (por. 2 Tm 1,8; por. 2 Kor 6,1-10). Głosić «zdrową naukę» własnym życiem nie znaczy koniecznie upodobnić się do Apostoła. Można ją głosić życiem prostym, ale radykalnie ewangelicznym, jak to się stało [w życiu] tych, którzy z twórczą wiernością na nowo „przetłumaczyli” [odzwierciedlili] myśl Pawła, np. „mała droga dziecięctwa Bożego” św. Teresy od Dzieciątka Jezus;
3) w końcu sposobem przekazywania «zdrowej nauki» jest też zwracanie uwagi na prymat Boga w Jezusie, czyli skoncentrowanie się na miłości Jezusa w codziennych doświadczeniach życiowych i konkretnej pomocy niesionej ludziom. Nie wystarczy cytować słowa Chrystusa lub odnosić się do nich: trzeba skoncentrować się na realizacji Ewangelii Chrystusa (2 Tm 4,17). Nauczać ludzi «zdrowej nauki» lub przekazywać ludziom zdrową doktrynę, tzn. umieszczać swoje życie poprzez pryzmat Ukrzyżowanego (Ga 6,14). Również nasza pobożność, wszelkie gesty liturgiczne ludu mają być skoncentrowane na oddawaniu chwały Panu ukrzyżowanemu i zmartwychwstałemu (por. La via di Timoteo, Casale Monferrato 1995, s. 95-97).

W tym kontekście warto zapytać o naszą wierność „zdrowej nauce”:

* Jak dziś odczytujemy wskazania św. Piotra: „Upadają ci, którzy nie słuchają Słowa, bo tak zostało postanowione” (1 P 2,8) oraz „Wiedzcie [jednak], że żadnego proroctwa w Piśmie nie można wyjaśnić według własnego uznania” (2 P 2,19n)?

* Co czynimy, by pogłębić swoją wiedzę biblijną i teologiczną? Czy Pismo Święte jest dla nas – jak życzą sobie ojcowie soborowi – „najwyższą regułą wiary” (KO 21)? Czy niesie nam ono „pociechę i daje nadzieję” (KO 14; Rz 15,4)?

* Czy warto uczyć się na pamięć fragmentów Pisma Świętego? Jak rozwijać tę umiejętność? Jak czynili to wielcy miłośnicy Biblii?

Dodaj :.własne pytania do refleksji dla innych uczestników.


MÓDL SIĘ!

Apostoł Paweł zrozumiał, że tylko Chrystus liczy się dla niego; wszystko, co robi, co głosi z właściwym sobie entuzjazmem, jest niczym innym jak Chrystusem, który w nim żyje. Jego złączenie się z Chrystusem jest podstawą wszystkiego. W Jezusie każda inna przyjaźń nabiera sensu i piękna […]. Prośmy również dla nas o to, aby wydarzenia naszej drogi apostolskiej coraz bardziej ugruntowywały nas w przekonaniu, że nasza praca pasterska zależy od przyjaźni z Chrystusem, który jest naszym życiem.

kard. C. M. Martini


Dodaj :.własną modlitwę zrodzoną ze spotkania z żywym Słowem.


ŻYJ SŁOWEM!

Biskup Mediolanu św. Ambroży zachęcał innego biskupa (jak niegdyś Paweł – Tymoteusza) do wytrwałej nauki, do ciągłego zdobywania wiedzy. Przyrównywał to do gromadzenia wody z gór lub czerpania ze źródła: „Napełnij tą wodą twe serce i twój umysł – zalecał – abyś i ty sam nawodnił się z własnych źródeł. A dzieje się to wtedy, gdy wiele się czyta i pojmuje. Ten, który jest pełen, może dawać innym, bo tak mówi Pismo: «Kiedy obłoki wzbierają deszczem, nawadniają ziemię». Niech więc twoje słowa płyną obficie, niech będą przejrzyste i jasne. W ten sposób dasz twojemu ludowi pouczenie, które go pociągnie, a lud ten urzeczony tym, co mówisz, pójdzie za tobą z dobrej woli tam, dokąd go prowadzisz. To, co mówisz niech będzie pełne treści…” (LG, t. I, s. 979). Stare porzekadło uczy: „Z pustego ani Salomon nie naleje!”. Najpierw trzeba gromadzić zasoby wiedzy (mądrości), by móc się później nimi dzielić.

Dodaj :.twój dobry czyn, który zrodził się ze Słowa
«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama