Srebrniki, Data, Przygotowania, Wieczerza Paschalna, Wieczernik, Oskarżenie, Mesjasz, Bluźnierstwo?, Kogut zapiał, Wyrok, Przez miasto..., ...w drodze..., ...na Golgotę, Krzyż, Między niebem a ziemią, Wykonało się...
Roman Koszowski /Foto Gość Kajfasz pyta w formie uroczystej i urzędowej: "Poprzysięgam Cię na Boga żywego, powiedz nam: Czy Ty jesteś Mesjasz, Syn Boży?" Śledztwo zabrnęło w „ślepą uliczkę” – na podstawie zeznań świadków nie udało się Jezusa o nic oskarżyć. Wszystko wskazywało na to, że proces zakończy się niepowodzeniem i trzeba będzie puścić Go wolno.
Wtedy właśnie arcykapłan, łamiąc prawo (zawarte w Sanhedrin 9b, jak również prawo międzynarodowe), zadając Jezusowi pytanie, czyni Go świadkiem przeciwko samemu sobie. I nie chodzi już teraz o przestępstwa popełnione w przeszłości, lecz o przyłapanie Jezusa na „gorącym uczynku”. Tak więc nie oskarżano Go już o dawne winy – stanął przed Sanhedrynem jako niewinny, którego aresztowano, aby sprowokować bluźnierstwo.
Kajfasz pyta w formie uroczystej i urzędowej:
„Poprzysięgam Cię na Boga żywego, powiedz nam: Czy Ty jesteś Mesjasz, Syn Boży?” (Mt 26,63b)
Arcykapłan stara się zmusić Jezusa do wypowiedzenia Boskiego imienia. Dlatego używa zwrotu „poprzysięgam cię” (por. 1 Sm 14,24; 1Krl 22,16). Składanie fałszywych przysiąg na imię Boże było zakazane w Starym Testamencie jak „wzywanie Jego imienia nadaremno”.
Pytanie to, a przynajmniej pierwsza jego część („Czy Ty jesteś Mesjasz…?”), wcale nie było dziwne w zaistniałej sytuacji. Wielu bowiem zwolenników Jezusa widzi w Nim Mesjasza i z pewnością informacje o tym wielokrotnie docierały do członków Sanhedrynu. Pojęcie Mesjasza (hebr. – masziach, aram. – meshicha, gr. – christos; czyli pomazaniec, namaszczony) miało różne formy i znaczenia. W Psalmach Salomona, które powstały ok.60 r. przed Chr. Mesjasz przedstawiany jest jako postać o charakterze zarówno religijno-teologicznym, jak i politycznym. Podobnie jak w Testamentach XII Patriarchów, IV Księdze Ezdrasza czy w Apokalipsie Barucha. Naturalną rzeczą jest, że w czasach okupacji rzymskiej na pierwszy plan wysunął się aspekt polityczny. Oczekiwano Mesjasza, który będzie przede wszystkim królem z rodu Dawida. Miał on uwolnić Izraela spod okupacji i zbudować nowe królestwo sprawiedliwych i pobożnych. Spośród innych władców miał się wyróżniać czystością, bezgrzesznością, mądrością, roztropnością, uduchowieniem i bliskością Boga. Mimo to patrzono na niego nie jak na „istotę boską”, lecz na wyjątkowego wprawdzie i szczególnie wyróżnionego przez Boga, ale jednak człowieka. Tak więc podawanie się za Mesjasza nie było dla Żydów ani przestępstwem, ani tym bardziej bluźnierstwem. Historia zna wiele przypadków podawania się za Mesjasza zarówno w czasach Jezusa, jak i później. I tak na przykład:
- ok. 130r. Rabbi Akiba mówi o Bar Kochbie: „Ten jest królem, mesjaszem”
- w XVII w. Schabbetaj Zwi (1626-1676) obwołuje się królewskim mesjaszem
- w 1896 r. Teodor Herze (1860-1904) zostaje przez swoich zwolenników okrzyknięty mesjaszem
Jezus może więc odpowiedzieć twierdząco na to pytanie, bez obawy, że czekają Go za to jakiekolwiek konsekwencje ze strony Sanhedrynu. Podobnie zresztą, jak i na drugą jego część: „Czy Ty jesteś… Syn Boży?” Arcykapłan stawiając to pytanie nie myślał o bóstwie Jezusa, gdyż jako człowiek Starego Przymierza znał starotestamentalne określenia, które nazywały Mesjasza Synem Bożym (=Synem Błogosławionego – jak pisze Marek). Widać to chociażby w Psalmie 2. Określenia te ukazywały specyficzną jedność i umiłowanie Mesjasza przez Boga, ale nie utożsamiały Mesjasza z Bogiem. Było to więc – w rozumieniu Kajfasza – synostwo Boże w znaczeniu metaforycznym, a nie naturalnym i transcendentnym.
Reasumując można stwierdzić, że w potwierdzeniu przez Jezusa, iż jest Mesjaszem, Synem Bożym nie było żadnego bluźnierstwa.
1. Nie wypowiedział imienia Boga ani ogólnego (Elohim) ani szczegółowego (Jahwe). Zamiast tego użył słowa „Moc”, podobnie jak to czynili rabini. Tymczasem, aby rzeczywiście miało miejsce bluźnierstwo, należało wymówić prawdziwe imię Boże (Sanhedrin VII 5)
2. Fakt przypisania sobie lub komuś innemu godności Mesjasza nie był uznawany za bluźnierstwo. Tak więc przyznanie sobie tej godności przez Jezusa mogło być osądzone co najwyżej jako samochwalstwo i przechwałka człowieka pomylonego.
Dlaczego więc Arcykapłan rozdarł szaty?....
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |