Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Srebrniki, Data, Przygotowania, Wieczerza Paschalna, Wieczernik, Oskarżenie, Mesjasz, Bluźnierstwo?, Kogut zapiał, Wyrok, Przez miasto..., ...w drodze..., ...na Golgotę, Krzyż, Między niebem a ziemią, Wykonało się...
Roman Koszowski /Foto Gość Ten kto ośmiela się grozić Świątyni, ma przeciw sobie całą Jerozolimę, siebie samego zaś czyni nie tylko teologicznym wywrotowcem, lecz również polityczno-gospodarczym rewolucjonistą...
O co zostaje oskarżony Jezus? Poza wzmiankami, że „Wielu wprawdzie zeznawało fałszywie przeciwko niemu, ale świadectwa te nie były zgodne” (Mk 14, 56) czytamy: „Myśmy słyszeli, jak On mówił: Ja zburzę ten przybytek uczyniony ludzką ręką i w ciągu trzech dni zbuduję inny, nie ręką ludzką uczyniony.” (Mk 14, 58)
Oskarżenie to jest poważne. Znany jest przypadek wieśniaka Jezusa Ben-Ananosa, o którym opowiada Józef Flawiusz. Cztery lata przed wybuchem wojny (ok. 62 r) w czasie święta Kuczek chodził po ulicach i wykrzykiwał „Biada Jerozolimie, biada świątyni”. Został pochwycony, pobity i przekazany rzymskiemu prokuratorowi, który rozkazał aby pojmały był chłostany biczem aż do kości – po czym przekonany o jego szaleństwie nakazał go puścić.
Ze Starego testamentu wiemy również, że sama tylko krytyka świątyni była wystarczającym powodem do aresztowania (por. Jr 26,20n)
Poza faktem, omawianym już we wcześniejszych rozważaniach, że Świątynia była centrum kultu religijnego i cały naród z nią się utożsamiał należy pamiętać także i o tym, że miała również inne bardzo ważne znaczenie. Na przełomie er była nie tylko instytucją kulturowo-religijną, lecz także centrum władzy polityczno-gospodarczej z ogromnymi wpływami z podatków, ofiar, danin, czynszów i sprzedaży, które z powodzeniem można porównać z „bankiem” narodowym. Wpływy z niej ma cała Jerozolima.
Dzięki świątyni i rzeszom pielgrzymów dochody czerpie niższa warstwa ludności. Zgodnie z żydowskim przekonaniem jałmużna dla ubogich jest zasługą (por. Syr 3,30; 35, 2). Przybywający do świętego miasta nieraz po tygodniach pełnej niebezpieczeństw podróży morzem i lądem, chętnie składali ofiary biednym. Na szczególną hojność można było liczyć w czasie święta Paschy – aby również ubogim umożliwić świętowanie i przeżycie wieczerzy paschalnej. Nic więc dziwnego, że Jerozolima staje się „centrum żebractwa”.
Od świątyni zależna jest także średnia warstwa społeczna. Skomplikowana „fabryka” kultowa i ofiarna zatrudnia przez cały rok około 7 tysięcy kapłanów i 10 tysięcy lewitów (pieśniarzy, muzykantów, służących, strażników) z całego kraju. Na obsłudze ofiarnej ze swymi regularnymi i dodatkowymi ofiarami zarabiają na życie hodowcy i handlarze bydła. Zatrudnionych jest także kilkuset murarzy i cieśli. Bez trwającego przez cały rok napływu pielgrzymów wielu mieszkańców Jerozolimy byłoby bez chleba – rolnicy i ogrodnicy, gastronomowie i producenci żywności, tkacze i krawcy, garbarze i garncarze, producenci pamiątek, właściciele kantorów oraz pisarze.
Pierwszym jednak i największym użytkownikiem świątyni jest saducejska arystokracja kapłańska z najwyższym kapłanem na czele. Dzięki udziałowi w dochodach ze stale napływających podatków, darów i ofiar, opłat za koncesje na sprzedaż zwierząt ofiarnych zapewnia sobie dobrobyt i luksus.
Tak więc ten kto ośmiela się grozić Świątyni, ma przeciwko sobie całą Jerozolimę, siebie samego zaś czyni nie tylko teologicznym wywrotowcem, lecz również polityczno-gospodarczym rewolucjonistą. Dla krótkowzrocznych i niechętnych arcykapłanów i starszych, reprezentujących Sanhedryn, słowa Jezusa brzmią jak polityczna prowokacja i nawoływanie do ekonomicznego bojkotu. Jeśli takiego zarzewia buntu nie zdusi się w zarodku, może się szybko rozprzestrzenić i przerodzić w pożar. Tak więc Jezus jest dla nich niebezpiecznym wichrzycielem.
Jednakże jak wiemy z pisma świętego Jezus nie zapowiadał, że zburzy Świątynię, lecz ewentualnie ją odbuduje: „Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo” (J 2,19). Tak więc nie tylko nie był „burzycielem” ale wręcz ewentualnym „odnowicielem” Świątyni. Poza tym, jak czytamy: „Lecz i w tym ich świadectwo nie było zgodne” (Mk 14, 59). Arcykapłani musieli więc szukać innego powodu, na podstawie którego mogli by postawić Jezusowi zarzuty.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |