To bardzo wspaniałomyślne. Czy katolicki Bóg nie jest chrześcijaninem?
Kk. - Sprawiedliwość nasza rządzi się innymi prawami niż boska, a heretycy wszystko chcą naginać do własnych upodobań, byle tylko inaczej niż naucza Kościół.
Odpowiedź:
Otóż to. Swoją drogą, to Agnosiewicz całkiem nieźle odgrywa rolę owego księdza katechety w tych swoich tekstach. Być może pomylił się z powołaniem?
P. - No dobrze, zostawmy to. Ale co z ciałem? W jakim wieku będą ciała które ożyją - czy Bóg przywróci im młodzieńczy wygląd, który zapewne wielu ucieszyłby najbardziej, czy też będą to może ciała tuż sprzed śmierci, a raj będzie jednym wielkim przytułkiem szczęśliwej starości?
Odpowiedź:
Nic przecież nie stoi na przeszkodzie, żeby Bóg przywrócił ludziom ciała z okresu ich młodości.
Poza tym nie wszystkich przecież uraduje możliwość zmartwychwstania w dawnym swym ciele, przez co taka nagroda mogłaby dla nich się stać wiekuistą karą. Ten problem barwnie odmalował Mark Twain w książce Prostaczkowie za granicą. Bohaterowie trafiają do kościoła kapucynów na Piazza Barberini w Rzymie. Znajdują się tam cztery krypty, w których pochowane są pokolenia mnichów. "Niektórzy stoją we wnękach w nienaruszonym stanie w kompletnych habitach, jak święte strachy na wróble, jednak większość jest w stanie niekompletnym (…) Ich różne części są starannie posortowane - czaszki w jednym pomieszczeniu, nogi w drugim, żebra w trzecim - będzie tu niezłe zamieszanie w dzień sądu ostatecznego. Niektórzy braciszkowie wezmą nie swoją nogę, inni nie tę czaszkę i zdziwią się, że kuleją, choć nie kuleli, albo mają zeza, choć nie mieli"
Odpowiedź:
Nie da się z takim szyderstwem polemizować. Przecież w tym nie ma ani śladu merytorycznego zarzutu.
Kk. - Aby to zrozumieć, trzeba uniknąć przede wszystkim prymitywnego materializmu, według którego przy zmartwychwstaniu człowiek odzyska tę sama materię i te same kości, które miał w życiu doczesnym. Tymczasem wiemy, że już za życia ziemskiego w ciągu mniej więcej siedmiu lat materia naszego ciała ulega całkowitej wymianie. Identyczność osoby w tym i w przyszłym życiu nie może wiec zależeć od identyczności materii. Św. Paweł mówi, że ciało i krew nie mogą posiąść królestwa Bożego. Po zmartwychwstaniu pozostaniemy wprawdzie sobą, ale wszyscy będziemy odmienieni (por. l Kor 15, 50-51). Będzie to cielesność, ale cielesność przemieniona przez Ducha Bożego, chodzi bowiem o istotową (a nie materialną) identyczność ciała po zmartwychwstaniu. Nie możemy sobie tego przemienienia wyobrazić w sposób konkretny.
P. - Ale przecież jeden z nieomylnych, czyli papież Leon, z numerem 9, mówił w 1053 r.: "Wierzę w prawdziwe zmartwychwstanie tego właśnie ciała, które jest teraz moim i w życie wieczne". Wierzył więc chyba w dość konkretne przemienienie.
Odpowiedź:
Ta wypowiedź Leona IX nie neguje tego, że zmartwychwstałe ciało nie może być odmienione i to samo zarazem. Przecież jedno nie wyklucza drugiego.
Zupełnie mniej powodów do radości mają ci, których natura, przepraszam - Bóg, nie wyposażył w ciało z którego mogliby być zadowoleni.
Odpowiedź:
Nie wiadomo, czy po zmartwychwstaniu ich ciała nie zostaną udoskonalone lub czy po uwolnieniu się wtedy od słabostek i ułomności grzesznego ciała nie otrzymają oni wyższej świadomości, dzięki czemu mogliby dostrzec ukryte piękno siebie, którego wcześniej nie widzieli. Sugeruje to pewien tekst z Biblii: „Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś [zobaczymy] twarzą w twarz: Teraz poznaję po części, wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany” (1 Kor 13,12 – Biblia Tysiąclecia, dalej: BT). Na co dzień spotykamy wielu ludzi pozornie brzydkich, z czasem jednak ich brzydota okazuje się powierzchownym wrażeniem i odkrywamy ich ogromny urok osobisty. Wielu ludzi niezadowolonych ze swego wyglądu ulega czysto subiektywnej przesadzie odnośnie do siebie. Myślę, że nie istnieją ludzie o brzydkim wyglądzie. Wszystko jest kwestią subiektywizmu i uprzedzeń, które można przezwyciężyć. Tylko w świecie ludzi płytkich i ograniczonych piękno kojarzy się np. tylko ze szczupłą lub muskularną sylwetką.
Albo i ci, których spotkał dopust boży utracenia rąk czy też nóg. Mogą wprawdzie wierzyć, że zostaną one zregenerowane, ale z większym niepokojem musieli czytać słowa Leona IX.
Odpowiedź:
Skoro ich ciała zostaną zregenerowane, to nie mają powodu niepokoić się wypowiedzią Leona IX. Agnosiewiczowi to chyba wydaje się, że każdy powinien podzielać jego antykatolickie fobie.
Kk. - Najnowsze wydanie Katechizmu mówi: "Pojęcie 'ciało' oznacza człowieka w jego kondycji poddanej słabości i śmiertelności. 'Zmartwychwstanie ciała' oznacza, że po śmierci będzie żyła nie tylko dusza nieśmiertelna, ale że na nowo otrzymają życie także nasze 'śmiertelne ciała'" (art. 990), ale precyzuje to, aby nie dochodziło do prymitywnych uproszczeń zmartwychwstania ciał, jakie odnajdujemy choćby u Świadków Jehowy, których ilustracje przedstawiają nam zmartwychwstających w kwiecie wieku, przybranych w odświętne garsonki i garnitury, w których radośnie witają innych zmartwychwstańców. Czytamy więc w art. 999: "…to ciało będzie przekształcone w 'chwalebne ciało' (Flp 3, 21), w "ciało duchowe" (1 Kor 15, 44): 'Lecz powie ktoś: A jak zmartwychwstają umarli? W jakim ukazują się ciele? O, niemądry! Przecież to, co siejesz, nie ożyje, jeżeli wcześniej nie obumrze. To, co zasiewasz, nie jest od razu ciałem, którym ma się stać potem, lecz zwykłym ziarnem… Zasiewa się zniszczalne - powstaje zaś niezniszczalne… Trzeba, ażeby to, co zniszczalne, przyodziało się w niezniszczalność, a to, co śmiertelne, przyodziało się w nieśmiertelność (1 Kor 15, 35-37. 42. 53).'" Inaczej mówiąc - będzie to 'ciało', lecz jakie - tego dokładnie nie wiemy.
Odpowiedź:
Właśnie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |