za: apologetyka.katolik.net.pl :.
Jeden ze "znawców Biblii", wyśmiewał ambicje katolików w tym względzie, twierdząc, że cokolwiek człowiek uczyni, każdy jego najlepszy nawet czyn i tak jest "jak szmata" (powoływał się tu na Iz 64, 5). Cóż, my natomiast chcemy znaleźć się w liczbie tych, którzy oczywiście pamiętając o absolutnym prymacie łaski Boga w naszym życiu jednak wyczytali również i takie Słowo Życia: "Tym, którzy przez wytrwałość w dobrych uczynkach szukają chwały, czci i nieśmiertelności życie wieczne" (Rz 2, 7).
To przecież Jezus powiedział na temat sądu, wiecznego życia lub wiecznego potępienia, że najważniejsze jest "wszystko, co uczyniliście" oraz "wszystko, czego nie uczyniliście". Na tej podstawie "pójdą ci na mękę wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego" (Mt 25, 40 i 45-46).
c. Dobre czyny - "współpraca" łaski Boga i woli człowieka
Dobre uczynki, całkiem po prostu, nie stoją w sprzeczności z łaską zbawienia, gdyż same są owocem nie tylko naszych wysiłków, ale przede wszystkim łaski. Bóg z łaski je dla nas przygotował (Ef 2, 10), a my swoją wolną wolą, wspartą łaską Boga, z Nim w tym dziele współpracujemy. Dobre czyny nie muszą "uzupełniać" łaski gdyż same są współdziałaniem łaski i decyzji wolnej woli chrześcijanina napełnionego Duchem Świętym.
(Uwaga! Część fundamentalistów biblijnych twierdzi, że żaden człowiek nie ma w ogóle wolnej woli, że istnienie wolnej woli jest "katolicką herezją"! Dyskusja z nimi w tej kwestii jest przedsięwzięciem wysoce frustrującym. Jak dyskutować z kimś, kto twierdzi, że jest automatem?)
Uwagi o absolutnym prymacie łaski na pewno się nam, katolikom, przydają, jeśli padają ze strony życzliwych krytyków. Bywa przecież tak, że katolik streszcza nadzieję chrześcijańską w słowach: "Jeśli będziesz dobrze żył i nagromadzisz dużo dobrych uczynków, to w nagrodę pójdziesz do nieba". Na tym czasem jego wyobrażenie o drodze do zbawienia się kończy. Zdarza się to niekiedy (i wskazuje na braki podstaw wiadomości religijnych z zakresu drugiej klasy szkoły podstawowej, gdyż jedna z sześciu głównych prawd wiary nauczanych właśnie wtedy mówi: "Łaska Boża jest do zbawienia koniecznie potrzebna"). Ale lekarstwem na wjechanie samochodem w drzewo z lewej strony drogi nie jest na pewno zderzenie ze słupem po stronie prawej. Czy bowiem lekarstwem na wspomniane wykoślawienie chrześcijańskiej nadziei jest z kolei głoszenie, że zbawienie nie ma nic, ale to dokładnie nic wspólnego ze sposobem życia człowieka wierzącego?
Można przecież mówić o zasługach, które z łaski Boga i za Jego pomocą przyniesiemy ze sobą na sąd Boży. "Zasługi" to wprawdzie słowo, który tradycyjnie budziło oburzenie niektórych chrześcijan niechętnych katolicyzmowi, ale chyba jednak biblijny chrześcijanin może mówić o zasługach człowieka przed Bogiem, skoro mówili o tym natchnieni autorzy w Biblii. "Nie jest bowiem Bóg niesprawiedliwy, aby zapomniał o czynie waszym i miłości" (Hbr 6, 10); "Błogosławieni, którzy w Panu umierają [...] idą wraz z nimi ich czyny" (Ap 14, 13); "Osądzono zmarłych z tego, co w księgach zapisano, według ich czynów [...] każdy został osądzony według swoich czynów" (Ap 20, 12). Są to czyny nie tylko złe, sprowadzające osąd skazujący, ale i dobre sprowadzające pochwałę. Kiedy święci idą po śmierci do Boga, to "idą wraz z nimi ich czyny" (Ap 14, 13). Nawet sam Jezus zapowiada: "dam każdemu z was według waszych czynów" (Ap 2, 23), a Apostołowie napominali: "Niechże i nasi wierni nauczą się przodować w spełnianiu dobrych czynów [...] - żeby nie byli bez zasług" (Tt 3, 14).
Zasługa jest owocem łaski, ale tylko w takim sercu, które zechciało z tą łaską współpracować, czyli jak mówi Pismo coś uczyniło ze swej strony: "Jeśli ktoś usłyszy mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego" (Ap 3, 20). To właśnie nazywamy współpracą z łaską. Musisz coś uczynić ty sam ("otworzyć drzwi"), aby Jezus mógł coś uczynić w tobie ("z tobą wieczerzać"). Dlatego św. Piotr zachęca nas w Biblii, abyśmy lękali się o nasze święte postępowanie właśnie z powodu przyszłego zbawienia: "jeśli bowiem Ojcem nazywacie Tego, który sądzi według uczynków każdego, to w bojaźni spędzajcie czas swego pobytu na obczyźnie" (1 P 1, 17). Apostoł powtarza tymi słowami tylko to, czego nauczył się od Jezusa. A nasz Zbawiciel uczył wyraźnie: "ci, którzy pełnili dobre czyny, pójdą na zmartwychwstanie życia; ci, którzy pełnili złe czyny na zmartwychwstanie potępienia" (J 5, 29).
Jeśli przyjmie się karkołomną tezę o tym, że zbawienie nie ma nic wspólnego z uczynkami chrześcijanina, z jego świętym albo grzesznym życiem, z jego szlachetnym i ofiarnym albo podłym i wstrętnym postępowaniem, to różne teksty Pisma św. mówiące o zbawieniu stają się przedziwnym chaosem. Jedne mówią o zbawienia z łaski niezależnym od uczynków (Ef 2, 9), inne o tym, że o zbawieniu decyduje sąd Boga nad naszymi uczynkami (Mt 25, 45). Jedne mówią o tym, że kto uwierzy, nie idzie pod sąd (J 3, 18), a inne o tym, że wszyscy staniemy przed trybunałem (2 Kor 5, 10), jedne mówią, że usprawiedliwienie przychodzi na podstawie samej wiary, a nie z uczynków (Rz 3, 28), inne wręcz odwrotnie, że usprawiedliwieni jesteśmy na podstawie uczynków, a nie samej tylko wiary (Jk 2, 24)... I w końcu nic z tego nie można zrozumieć.
Jeśli natomiast przyjmie się tradycyjne katolickie nauczanie, to Dobra Nowina Pana Jezusa głoszona przez Jego Apostołów i spisana w Biblii stanie się przedziwnie jasna i zrozumiała. Twoja historia z Jezusem to kilka etapów, w których rola wiary i uczynków jest różna. Etapy te to najpierw usprawiedliwienie, potem uświęcenie, a wreszcie zbawienie. Są to trzy biblijne pojęcia o precyzyjnym znaczeniu i mylenie ich prowadzi do chaosu i poważnych błędów. Biblia staje się niezrozumiała. Wiele jej fragmentów trzeba wtedy pomijać jako rzekomo "mniej istotnych". Czasem pierwszy z tych etapów, usprawiedliwienie, też nazwane bywa określeniem "zbawienie". W końcu po grecku "zbawienie" znaczy po prostu tyle samo co "uratowanie", a więc jest to pojęcie bardzo nieostre. "Uratowanym" można być od życia bez Boga, w grzechu, z dala od Jezusa Chrystusa. Częściej jednak te trzy etapy są nazwane każdy innym określeniem. Wtedy zbawienie w sensie "uratowania na wieki", czyli zbawienie wieczne okazuje się zależne od czynów.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |