"Nieroztropna" miłość

Patrzę na obietnicę daną wdowie z Sarepty. Miała – jak sama powiedziała – garść mąki i trochę oliwy. Cóż... zapas na czarną godzinę to to nie jest.

Wy jesteście solą ziemi. Wy jesteście światłem świata. Te słowa bywają odnoszone do rzeczy wielkich... Ale dziś pomyślałam o tym, co najbardziej przyziemne, a przecież tak aktualne.

Patrzę na obietnicę daną wdowie z Sarepty. Miała – jak sama powiedziała – garść mąki i trochę oliwy. «Dzban mąki nie wyczerpie się i baryłka oliwy nie opróżni się aż do dnia, w którym Pan spuści deszcz na ziemię» - usłyszała. Cóż... zapas na czarną godzinę to to nie jest. A przecież nie zabrakło im chleba...

Żyjemy w świecie, w którym zabezpieczanie się staje się pierwszym przykazaniem. Zaufanie Bogu, od którego zależy moje życie, może być wielkim znakiem. Nie, nie chodzi o brak roztropności. Chodzi o miłość, która potrafi się dzielić tym, co ma, choćby po ludzku wydawało się, że nikomu wówczas nie wystarczy. Chodzi – ostatecznie – o miłość największą, która oddaje życie za przyjaciół swoich.

To też jest sól ziemi i światło świata.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg