Garść uwag do czytań na Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny z cyklu „Biblijne konteksty”.
W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w pokoleniu Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. Wydała ona okrzyk i powiedziała: „Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie. Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana”. Wtedy Maryja rzekła:
Wielbi dusza moja Pana,
i raduje się duch mój w Bogu, Zbawcy moim.
Bo wejrzał na uniżenie swojej Służebnicy.
Oto bowiem odtąd błogosławić mnie będą
wszystkie pokolenia.
Gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny.
Święte jest imię Jego.
A Jego miłosierdzie na pokolenia i pokolenia
Nad tymi, którzy się Go boją.
Okazał moc swego ramienia,
rozproszył pyszniących się zamysłami serc swoich.
Strącił władców z tronu, a wywyższył pokornych.
Głodnych nasycił dobrami, a bogatych z niczym odprawił.
Ujął się za swoim sługą, Izraelem,
pomny na swe miłosierdzie.
Jak obiecał naszym ojcom
Abrahamowi i jego potomstwu na wieki.
4. Warto zauważyć
Tekst w zasadzie jest jasny. To – jak napisałem wcześniej – kolejny po Kantyku Zachariasza okrzyk radości spowodowany zachwytem nad łaskawością Boga, który właśnie zaczyna realizować swoje zapowiedzi. Zwróciłbym tu jedynie uwagę na kilka spraw.
- Elżbieta nazywa Maryję Matkę jej Pana. Za chwilę tym samym słowem określi Boga. Jest to wyraźny znak, że może niekoniecznie Elżbieta, ale już na pewno pierwsi chrześcijanie, wierzyli w to, że Jezus jest Bogiem.
- Maryja jest błogosławiona – czyli szczęśliwa – bo uwierzyła Bogu. Ważna wskazówka dla nas.
- Maryja jest świadoma, że zaszczyt który ją spotkał będzie powodem, dla którego uznawać ją będą za błogosławioną, szczęśliwą. Ale nie widzi w tym swojej zasługi, tylko zasługę Boga, który łaskawie na nią spojrzał, dostrzegł jej pokorę.
- Maryja przypomina, że Bóg może działać wbrew ludzkim kalkulacjom; że w Jego ręku są zarówno niewiele znaczący i ubodzy, jak i bogacze i władcy.
5. W praktyce
- W odniesieniu do słów Elżbiety o szczęściu Maryi, która uwierzyła Bogu... My, chrześcijanie, mamy czasem tendencję do wybiórczego traktowania tego, co mówi Bóg. Jedno przyjmujemy, ale wobec drugiego to już mówimy, że tak się nie da, że trzeba słowa Ewangelii inaczej rozumieć, że to tylko nie do zrealizowania ideał itd. itp. Szczęśliwy, kto Bogu wierzy. Także na przekór temu, co zdaje się podpowiadać zdrowy rozsądek... Bo Bóg wie lepiej od „zdrowego rozsądku”. Mówienie Mu „tak” obraca się w szczęście, wykręcanie się przynosi gorycz niespełnienia...
- W odniesieniu do słów Maryi.... Każdy możny tego świata powinien pamiętać, że jego potęga to tylko szczęśliwy dopust Boży. Gdy Bóg zechce, będzie inaczej. Bo Bóg nie musi mieć względu na posiadane przez człowieka godności i piastowaną przez niego władzę. To ostrzeżenie dla wszystkich, którzy z powodu posiadanych władzy czy (i) bogactwa czują się lepsi od innych. I nadzieja dla tych, którymi możni pomiatają...
- Odnośnie do słów św. Pawła... Prawda o zmartwychwstaniu do podstawowa prawda naszej wiary. Bez niej nasze zaufanie do Chrystusa nie ma sensu. Warto o tym pamiętać w duszpasterstwie. Wszelkie inicjatywy mające odpowiedzieć na duchowe czy materialne potrzeby człowieka mają niewielki sens, jeśli u ich podstawy nie leży wyraźnie prawda o zmartwychwstaniu i życiu wiecznym. Także nasza nadzieja nie może opierać się tylko na ziemskich oczekiwaniach, ale musi wybiegać w wieczność. Wyraźniej: nie po to jesteśmy Kościołem, by tworzyć pomocowe dzieła, ale by dawać nadzieję nieśmiertelności. Tworząc te dzieła, pomagając, nie możemy stracić z oczu horyzontu wieczności.
- Odnośnie do Apokalipsy.... Warto pamiętać, że zło w świecie to nie tylko sprawka ludzi. To przede wszystkim „dzieło” rozwścieczonego swoją klęską szatana. Stąd też tyle w tym złu irracjonalności. Dlatego potępiając zło zawsze powinniśmy starać się uratować człowieka. Nawet jeśli to on jest sprawcą tego zła. Bo ostatecznie on też jest ofiarą...
«« |
« |
1
|
2
|
3
|
» | »»