Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Jest to fragment drugiego tomu książki Mądrość Salomona, który zamieszczamy za zgodą Wydawnictwa WAM.
7.1.2. Jednak niektórzy nie przyjmują tej nauki i sądzą, że w chwili śmierci istota ludzka całkowicie przestaje istnieć. Według nich, pochodzenie człowieka jest bowiem czysto przypadkowe i okazjonalne. Twierdzą oni, że
Dech w nozdrzach naszych jak dym (Mdr 2, 2).
Ta teoria utrzymywana przez bezbożnych jest parodią Rdz 2, 7, gdzie autor-Jahwista twierdzi, że Bóg „tchnął w jego [= człowieka] nozdrza tchnienie życia". Wyrażenie en rhisin hêmôn („w nasze nozdrza") może tłumaczyć bezpośrednio hebrajski tekst z Rdz 2, 7[8]. Bezbożni szczególnie unikają twierdzenia, że pnoê („tchnienie") dał sam Bóg; chcą oni jedynie widzieć nietrwałość tchnienia życia: tchnienie to jest dymem, w którym widzą jedynie wymiar materialny.
7.1.3. Autor Księgi Mądrości - krytykując postawy bezbożnych, którzy chcą nie tylko korzystać z radości ziemskiego życia, lecz także przyprawić o śmierć sprawiedliwego - wyjaśnia ich błąd: nie znają oni nagrody, jakiej Bóg udzieli sprawiedliwemu po śmierci. Albowiem
Dla nieśmiertelności Bóg stworzył człowieka -
uczynił go obrazem swej własnej wieczności.
A śmierć weszła na świat przez zawiść diabła.
(Mdr 2, 23-24)
Dla nieśmiertelności Bóg stworzył człowieka. Autor sięga tu znowu do pierwotnych zamysłów Stwórcy. To, co Mdr 1,13a mówiła w formie negatywnej („Bóg śmierci nie uczynił"), Mdr 2, 23 potwierdza w formie pozytywnej: „Dla nieśmiertelności Bóg stworzył człowieka". Pierwotny zamysł Boga nie zawierał śmierci, nawet śmierci fizycznej (jak już to wcześniej powiedziano, w świetle Rdz 2-3). Człowiek - cały człowiek, a nie tylko jego dusza - był przeznaczony do nieśmiertelności, pod warunkiem, że nie spożyje owocu z drzewa znajomości dobra i zła. Po grzechu pierworodnym wszyscy - również sprawiedliwi - przechodzą przez śmierć fizyczną. Co więc pozostaje z pierwotnego zamysłu Stwórcy? Z pewnością życie wieczne we wspólnocie z Nim, dobrodziejstwo, jakiego udzieli On „duszom czystym" (Mdr 2, 22c). Czy powinniśmy więc sądzić, że autor odwołuje się tu pośrednio do wiecznej wspólnoty z Bogiem również w wymiarze cielesnym? Czy myśli o zmartwychwstaniu ciał sprawiedliwych? Tak sądzi wielu komentatorów[9].
[Bóg] uczynił go obrazem swej własnej natury[10]. Autor, mówiąc o „obrazie", odwołuje się do Rdz 1,26-27. Czyżby formuła „obraz swej własnej natury" była, na podobieństwo paralelizmu chiastycznego, synonimem „dla nieśmiertelności"? Podczas gdy Rdz 1,26-27 stwierdza, że człowiek został stworzony „NA obraz Boży", to znaczy według modelu, jakim jest sam Bóg, to Mdr 2, 23 - opuszczając przyimek kata („na") -stwierdza, że Bóg uczynił człowieka „obrazem swej natury". W ten sposób termin „obraz" przyjmuje znaczenie nie „modelu", lecz „kopii" czyli „reprodukcji", jak to ma miejsce w Mdr 7, 26, odnośnie do Mądrości -„obrazu" dobroci Boga. Lecz to nie wszystko.
[8] Wyrażenie to, w liczbie pojedynczej, pojawia się w Hi 27, 3 i w Iz 2, 22. Rdz 7, 22, przedstawia je w liczbie mnogiej („w nasze nozdrza"), co opuszcza LXX. Tłumaczy ona Rdz 2, 7 jako eis to prosȏpon, podczas gdy w Hi 27, 3 czyta en rhisin i opuszcza tłumaczenie Iz 2, 22. Aquila, Symmach i Teodocjon tłumaczą Rdz 2, 7 jako en myktȇrsin.
[9] Por. C. Larcher, Etudes..., - 322.
[10] Tłumaczenie komentowane przez autora jest różne od polskiego przekładu Biblii [przyp. Red.].
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |