Arena walki z pokusami

Trzy pokusy, przezwyciężone przez Jezusa na pustyni, możemy streścić w trzech słowach: głód (ciało), bogactwo (świat), władza/panowanie (diabeł).

I prawda jest taka, że pokusy te znamy już od samego początku, od raju. Zły duch, który kusi Jezusa, jest tym samym, który doprowadził do upadku pierwszych ludzi: "Będziecie znali dobro i zło" (Rdz 3,5). I dzisiaj również zagrażają nam te same pokusy, choć pod innymi postaciami – ciągle jest to ta sama gra, to samo zmaganie. Trzy fundamentalne pokusy, które Chrystus pomaga nam przezwyciężyć, przynależą tak naprawdę do kondycji życiowej człowieka. Nie można powiedzieć: „Udało mi się przezwyciężyć wszystkie pokusy, teraz mam spokój do końca życia”. Dopóki człowiek żyje, dopóty jest zagrożony: a nawet wielcy święci, jak np. św. Teresa od Dzieciątka Jezus, doznawali niedorzecznych pokus odwrócenia się od Boga nawet na łożu śmierci.

Pokusy spełniają bardzo ważną funkcję w naszym życiu i są pożyteczne. W tym miejscu warto odwołać się do tekstu Orygenesa, kapłana z Aleksandrii, z jego traktatu "O modlitwie":

'" oto jaki jest pożytek z pokus. Tego, co otrzymała nasza dusza, nikt poza Bogiem nie zna, nawet my sami. Pokusa to ujawnia, abyśmy nie pozostawali w niewiedzy, ale abyśmy znając siebie, odczuwali, jeśli chcemy, naszą nędzę i dziękowali za dobra, które stały się nam jawne przez pokusy. Dzięki pokusom okazuje się, jacy jesteśmy, wychodzą na światło dzienne tajniki naszego serca".

Życie nasze jest po prostu areną walki z pokusami, a musimy jeszcze dodać, że walka ta nie jest przygotowaniem się sportowca do zawodów, nie jest sposobem na życie, hobby, lecz jest to ciągłe oczyszczanie naszej wiary.

Pokusy, jakie przezwyciężył Jezus, pozwalają nam poznać prawdziwe Jego oblicze, pozwalają nam dowiedzieć się, kim On naprawdę jest. Diabeł proponuje w pierwszym kuszeniu: "Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz temu kamieniowi, żeby stał się chlebem" (Łk 4,3). Jezus w odpowiedzi odwołuje się do słowa Bożego, cytując Księgę Powtórzonego Prawa: "Nie samym chlebem żyje człowiek" (Łk 4,4; Pwt 8,3). Co w tym złego, że człowiek zaspokoi głód, skoro jest to podstawowa potrzeba naszej natury – tak można by inaczej sformułować diabelsko sprytne pytanie. Lekarstwem na tę pokusę jest mądrość, która przemawia w odpowiedzi Jezusa – nie tylko rzeczy materialne i przyziemne mają znaczenie. Te same słowa oznaczają, iż nie każdy głód jest dobry dla człowieka, nie wszystko, co odczuwamy jako potrzebę ciała, jest dobre, a już na pewno nie jest dobry ten głód, który sugeruje zły duch. Pragnienia ludzkie nie mogą sprowadzać się do jedzenia, picia, posiadania dużych pieniędzy i pożądań cielesnych. Chrześcijanin musi odczuwać głód słowa Bożego, Chleba eucharystycznego, a co za tym idzie – życia w przyjaźni z Bogiem. W pierwszej odpowiedzi Jezus ukazuje także drogę odpierania pokus szatańskich, a jest nią odwołanie się do Pisma Świętego. Ojcowie Pustyni często w swoich "Apoftegmatach" doradzają, aby w chwilach pokusy czytać psalmy, recytować modlitwy zawarte w Biblii.

Druga pokusa diabła dotyczy wszelkiego bogactwa tego świata: "Tobie dam potęgę i wspaniałość tego wszystkiego, bo mnie są poddane wszystkie królestwa i mogę je dać, komu zechcę. Jeśli więc upadniesz i oddasz mi pokłon, wszystko będzie Twoje" (Łk 4,6–7). Jezus ponownie odwołuje się do autorytetu Pisma Świętego: "Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz" (Łk 4,8). Bogactwo, przepych, sława, potęga i wspaniałość. Drugie uderzenie diabła jest jeszcze bardziej wyrafinowane i teoretycznie mogłoby trafić do mesjasza; mógłby on odczuwać potrzebę, aby podkreślić swoją wielkość i wspaniałość, zwłaszcza że w opinii Żydów mesjasz miał być przecież wielkim wyzwolicielem i władcą. Tymczasem Jezus w drugiej pokusie ukazuje nam, że jest mesjaszem i Zbawicielem cichym i pokornym: pokorą i ubóstwem zwycięża próżną chwałę, sławę i bogactwo, a nade wszystko zakusy diabelskie.

I wreszcie trzecia pokusa, którą diabeł formułuje na bazie dwóch poprzednich zwycięstw Jezusa. Co ciekawe, tym razem i on odwołuje się do słów Biblii: "Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się stąd w dół. Jest bowiem napisane: «Aniołom swoim da rozkaz co do ciebie, żeby cię strzegli, i na rękach nosić cię będą, byś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień»" (Łk 4,9–11). Innymi słowy:

"Udowodnij nam dobitnie, że jesteś Bogiem. Znakomicie zwyciężyłeś pokusę pożądliwości i próżnej chwały, cóż innego Ci pozostało? Udowodnij, że jesteś Bogiem".

Kto uważnie czyta i słucha Ewangelię, na pewno przypomina sobie, że ten głos szatana, ta sama propozycja, pojawia się w czasie męki: "Jest królem Izraela: niechże teraz zejdzie z krzyża, a uwierzymy w niego" (Mt 27,42).

"Ukaż się ludziom! Ukaż swoją wielkość! Pokaż, że nawet latać potrafisz! Ludzie muszą to zobaczyć, wtedy uwierzą, nie możesz dłużej pozostawać światu nieznany".

Odpowiedź Jezusa jest prosta: "Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego" (Łk 4,12; Pwt 6,16) i wyraża Jego cierpliwość. Pokusa zejścia z krzyża jest szatańska; myślenie, że życie ludzkie składa się z samych miłych chwil, samych „kwiatuszków”, jest pokusą szatańską; odrzucenie „krzyży” swojego życia jest pokusą szatańską; wreszcie, marzenie, że Bóg będzie spełniał wszystkie nasze pragnienia, choćby najszlachetniejsze, jest pokusą szatańską.

Oto ukazuje się nam Ten, który zwycięża, ukazuje jak zwyciężać i kim jest zwyciężony – napisał Izaak, opat z klasztoru Stella w jednej ze swoich homilii. Mądrością zwycięża się diabelski spryt, postem i powściągliwością zwycięża się pożądania, pokorą pokusę próżnej chwały, ubóstwem światowe ambicje a cierpliwością przeciwności, trudności, zwątpienia. Niech Jezus Chrystus pomaga nam przezwyciężać pokusy na drodze oczyszczenia serc.

*

Ignacy Rogusz OCist Mój miły jest mi woreczkiem mirry (Pnp 1,13) Medytacje o Męce Pańskiej Wydawnictwo Benedyktynów TYNIEC

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama