Na Boże Narodzenie - Msza w dzień - z cyklu "Wyzwania".
więcej »„Apostołowie prosili Pana: »Dodaj nam wiary«”. Nie wiemy, co dokładnie skłoniło ich do sformułowania tej prośby.
1. Czy coś osłabiło ich wiarę? Parę wersetów wstecz Jezus mówi o zgorszeniach, które pojawią się w Kościele. Jak to jest z nami? Co odbiera nam wiarę? Niewątpliwie i dziś zagrożeniem dla niej jest gorsząca postawa niektórych ludzi Kościoła, np. ich nadużycia i zamiatanie tych problemów pod dywan. Zagrożeniem wiary jest także klimat relatywizmu, który wdarł się do wnętrza Kościoła, rozmywanie granic doktrynalnych i moralnych, zepchnięcie Boga na drugi plan. A przecież „tym, co określa Kościół, nie może być posługa społeczna, lecz wiara w Boga, z której wypływa społeczna działalność” (Benedykt XVI). Kryzys wiary dotyka Kościół. Kardynał Müller, były prefekt Kongregacji Nauki Wiary, sugeruje, że mamy do czynienia z ostatnią próbą Kościoła, która polega na pojawieniu się „oszukańczej religii, dającej ludziom pozorne rozwiązanie ich problemów za cenę odstępstwa od prawdy” (Katechizm, 675). Dramatycznie osłabła wiara młodego pokolenia. Przygotowujemy dzieci i młodzież do sakramentów, ale wielu młodych ludzi przyjmuje je bez wiary. Nie chodzi jednak o to, by popadać w czarnowidztwo, ale wołanie „Dodaj nam wiary” trzeba osadzić we współczesnym kontekście, aby zrozumieć jego wagę.
2. Jezus odpowiada, posługując się obrazem ziarna gorczycy. To ziarno uchodziło w starożytności za najmniejsze. Warto połączyć tę wypowiedź Jezusa z wcześniejszym porównaniem królestwa Bożego do ziarna gorczycy (Łk 13,19). W małym ziarnie ukryta jest wielka siła. Wyrasta z niego wielkie drzewo. Wiara może wydawać się czymś mało istotnym w życiu, niepozornym, bez znaczenia. Tyle spraw według nas jest ważniejszych. A jednak w „małej” wierze ukryty jest ogromny potencjał życia, życia wiecznego. Przesadzanie morwy do morza wydaje się czymś niemożliwym do realizacji. Wiara uruchamia moc, która nie pochodzi od nas, ale od Boga. Dla Niego nie ma rzeczy niemożliwych. Z Nim mogę więcej, niż sądzę. O niebo więcej.
1. Aby Bóg mógł działać w nas, niezbędna jest pokora. Wiara i pokora łączą się ze sobą bardzo ściśle. „Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać”. Nasz problem często polega na tym, że nie bardzo wiemy, co powinniśmy robić. Pycha podpowiada nam, że powinno to być coś znaczącego, spektakularnego. Niekoniecznie. Błogosławiony kard. Newman pisał: „Jeśli zapytasz mnie, co masz czynić, aby być doskonałym, odpowiem: nie leż na łóżku dłużej, niż wymaga tego czas odpoczynku, pierwsze myśli kieruj ku Bogu, pobożniej odwiedzaj Najświętszy Sakrament, odmawiaj w skupieniu Anioł Pański, jedz i pij na chwałę Bożą, dobrze odmawiaj Różaniec, bądź skupiony, wystrzegaj się złych myśli… Kładź się spać w odpowiednim czasie”. Dodałbym do tego parę spraw związanych z życiem rodzinnym: porozmawiaj z dzieckiem, sprawdź mu zadanie domowe, okaż czułość współmałżonkowi, opanuj wybuch gniewu za kierownicą. Małe ziarenka gorczycy, dzięki którym rośnie wiara.