Anna

Matka Samuela typem Maryi - Matki pełnego zawierzenia Bogu.

Anna - niepłodna matka, która zawierzyła Bogu

Historię Anny przedstawił autor Pierwszej Księgi Samuela w pierwszych dwóch rozdziałach swego dzieła. Podał, że była jedną z dwóch żon Elkany, żyjącego w Ramataim - w górzystym regionie należącym do plemienia Efraima (zob. 1 Sm 1,1). Brak potomstwa z powodu niepłodności był wielkim nieszczęściem, które ją nękało przez wiele lat (zob. 1 Sm 1,7). W tradycji starotestamentalnej niepłodność była ogromnie przykrym doświadczeniem (por. Rdz 16,2; 30,2), gdyż postrzegano ją jako brak Bożego błogosławieństwa, a nawet jako wyraz kary pochodzącej od Boga (zob. Rdz 20,18). Ideałem było mieć liczne potomstwo, a przede wszystkim wielu synów. Stąd też stan niepłodności był dla kobiety stanem hańby (zob. Rdz 30,23; Łk 1,25) i w wielu przypadkach stawał się przyczyną pogardy czy też złośliwości ze strony otoczenia (zob. Rdz 16,4). Podobnie było w sytuacji Anny, która doznawała wiele smutku ze strony drugiej żony Elkany - Peninny, posiadającej potomstwo (zob. 1 Sm 1,2.4). Hagiograf, nazywając Peninnę wręcz współzawodniczką Anny, tak to opisał: „Jej współzawodniczka przymnażała jej smutku, aby ją rozjątrzyć z tego powodu, że Pan zamknął jej łono”  (1 Sm 1,6). To trudne położenie sama Anna określiła jako „poniżenie” (zob. 1 Sm 1,11). W tekście hebrajskim pojawia się w tym kontekście słowo ‛ŏnî - „nieszczęście, niedola; ciężkie doświadczenie, cierpienie”. Niewątpliwie słowo to opisuje dość sugestywnie ciężką sytuację Anny. Tłumacze Septuaginty (LXX) termin ‛ŏnî przełożyli za pomocą rzeczownika tapeínōsis - „poniżenie, upokorzenie, zmniejszenie, ciężkie położenie, ciężkie warunki”, który również z emfazą podkreśla trudne położenie niepłodnej żony Elkany.

Analizując opis historii Anny na kartach Pierwszej Księgi Samuela, można zauważyć, że została ona zasadniczo osnuta wokół zwyczaju, jaki praktykował Elkana. Jak podał hagiograf, miał on zwyczaj udawania się wraz z Anną i Peninną oraz jej synami co roku do sanktuarium w Szilo, gdzie była przechowywana Arka Przymierza, aby tam oddawać pokłon Bogu i składać Mu stosowną ofiarę. Z opisu biblijnego wynika, że składana przez Elkanę ofiara to tak zwana zeḇaḥ šelem (šəlāmîm) - „ofiara pokojowa”, określana także jako „ofiara wspólnotowa”. W ramach składania tego rodzaju ofiary część jej była ofiarowywana Bogu (przede wszystkim tłuszcz oraz nerki zwierzęcia ofiarnego), część przysługiwała kapłanom (pierś oraz prawa łopatka), natomiast reszta mięsa składanej ofiary pozostawała dla ofiarującego, który spożywał ją w gronie swojej rodziny i wszystkich zaproszonych gości.  Ofiara zeḇaḥ šelem (šəlāmîm) miała zatem charakter radosny: z jednej strony była wyrazem dziękczynienia i uwielbienia Boga przez ofiarującego, a z drugiej - poprzez spożywanie jej części dawała możliwość wejścia we wspólnotę, czyli komunię z Bogiem wszystkim, którzy uczestniczyli w uczcie ofiarnej.

Jak podał autor biblijny, Elkana po złożeniu ofiary zgodnie z tradycją rozdzielał poszczególne jej części członkom swojej rodziny. Tym razem Annie, którą - mimo jej niepłodności -  bardziej kochał niż Peninnę, dał podwójną część (zob. 1 Sm 1,4-5). Pomimo jednak radosnego wymiaru ofiary zeḇaḥ šelem (šəlāmîm), a także mimo że Elkana ofiarował Annie znacznie większą część mięsa do spożycia, ona przepełniona była smutkiem. Zarysowany przez autora biblijnego kontrast z pewnością miał na celu podkreślenie wielkiego wymiaru przykrego położenia Anny. W tych okolicznościach Anna z całkowitym zaufaniem zwróciła się do Boga. Autor biblijny tak to przedstawił:

 „Ona zaś smutna na duszy zanosiła do Pana modlitwy i płakała nieutulona. Uczyniła również obietnicę, mówiąc: «Panie Zastępów! Jeżeli łaskawie wejrzysz na poniżenie służebnicy twojej i wspomnisz na mnie, i nie zapomnisz służebnicy twojej, i dasz mi potomka płci męskiej, wtedy oddam go Panu po wszystkie dni jego życia, a brzytwa nie dotknie jego głowy». Gdy tak żarliwie się modliła przed obliczem Pana, Heli przyglądał się jej ustom” (1 Sm 1,10-12).

Opisując żarliwą modlitwę Anny, hagiograf podał dość ciekawy szczegół: „[...] mówiła tylko w głębi swego serca, poruszała wargami, lecz głosu nie było słychać [...]” (1 Sm 1,13). W tekście hebrajskim pojawia się następujące wyrażenie: məḏabereṯ ‛al-libāh, które można przetłumaczyć dosłownie: „mówiąc do serca swojego”. Przyjmując, że serce w antropologii Starego Testamentu było między innymi synonimem ludzkiego „ja”, a co za tym idzie, „ludzkiej osoby”, przywołane wyrażenie może oznaczać, że Anna mówiła sama do siebie. Stąd też Heli - kapłan opiekujący się sanktuarium w Szilo, widząc Annę poruszającą wargami, ale nie wydającą żadnego głosu, uznał, że będąc pod wpływem alkoholu, sama do siebie mówi. Używanie napojów alkoholowych i to w nadmiernych ilościach było częstym elementem świąt religijnych w tradycji kananejskiej (zob. np. Sdz 9,27; 21,20-21; Iz 28,1), dlatego dziwne zachowanie Anny wzbudziło u Helego odruchowe podejrzenie, że jest ona pijana. Opis zawarty w 1 Sm 1,13 wydaje się jednak podkreślać duchowy charakter modlitwy Anny. Wyrażenie məḏabereṯ ‛al-libāh może mieć znaczenie „mówiąc w sercu swoim” (por. Rdz 24,45, gdzie pojawia się w fraza ləḏabēr ʼel-libî - „mówić/modlić się w sercu”; przyimek ‛al mógł występować zamiennie z ʼel). W takim ujęciu zatem modlitwa, którą Anna kierowała do Boga, rozbrzmiewała w przestrzeniach jej serca. Innymi słowy, można powiedzieć, że Anna rozmawiała z Bogiem w ciszy swego wnętrza. Taka interpretacja wyłania się jeszcze wyraźniej z LXX, w której jako grecki odpowiednik hebrajskiej frazy: ‛al-libāh występuje wyrażenie w postaci: en tḗ(i) kardía(i) - „w sercu”.

Spotykając się z niezrozumieniem Helego, Anna w dalszej rozmowie podała nadto wyjaśnienie istoty swej modlitwy: „Jestem nieszczęśliwą kobietą, a nie upiłam się winem ani sycerą. Wylałam tylko duszę moją przed Panem. [...] Z nadmiaru zmartwienia i boleści duszy mówiłam cały czas” (1 Sm 1,15.16). W tym kontekście z kolei pojawia się określenie nep̄eš, które może przyjmować między innymi następujące znaczenia: „istota żyjąca; osobowość indywidualność; życie; (człowiek) sam”. Nep̄eš w starotestamentalnej antropologii było postrzegane jako siedlisko i nośnik uczuć oraz percepcji. Anna, wylewając całą nep̄eš przed Panem, przedstawiała Bogu całą siebie: całe swoje życie, wszelkie pragnienia oraz uczucia. Zwrot „wylać duszę (šāp̄aḵ ʼeṯ-nep̄eš)”  swe szczególne znaczenie odkrywa w kontekście Ps 62,9, gdzie pojawia się podobna fraza: „wylać serce/wnętrze”, która występuje w paralelizmie synonimicznym z czasownikiem wyrażającym idę zaufania: „W każdym czasie Jemu ufaj, narodzie! Przed Nim serca wasze wylejcie: Bóg jest dla nas ucieczką”. W tym kontekście widać wyraźnie, że modlitwę Anny cechowało bezgraniczne zaufanie Bogu. Stając przed Panem (zob. 1 Sm 1,12: lip̄nê YHWH; por. 1,15) i modląc się w głębi swego serca, wyrażała głębokie przekonanie, że tylko Bóg jest jej jedyną ucieczką i tylko On może ją podnieś z przykrej sytuacji „poniżenia”.

Postawa Anny spotkała się z przychylnością kapłana Helego, który udzielił jej niejako błogosławieństwa słowami: „Idź w pokoju, a Bóg Izraela niech spełni prośbę, jaką do Niego zaniosłaś” (1 Sm 1,17). Pełna zaufania i głębokiej wiary modlitwa Anny okazała się skuteczna (por. 1 Sm 26-27), gdyż po powrocie do domu za sprawą swojego męża Elkany „poczęła i po upływie dni urodziła syna” (1 Sm 1,20). Autor biblijny, aby podkreślić, że dokonało się to dzięki przychylności Boga i Jego bezpośredniego działania, stwierdził, „Pan wspomniał na nią (wayyizkəreha)” (1 Sm 1,19). Podobne wyrażenie zawarte jest w Rdz 30,22, gdzie mowa jest o modlitwie Racheli, którą Bóg wysłuchał i otworzył jej łono, aby mogła urodzić dzieci: „A Bóg zlitował się (wayyizkōr = wspomniał) i nad Rachelą; wysłuchał ją Bóg i otworzył jej łono”. Należy zauważyć, że wyrażenie „Pan wspomniał” w tradycji Starego Testamentu łączy się bezpośrednio ze stwierdzeniem, że Bóg wysłuchał modlitwę proszącego albo okazał litość czy też łaskawość (zob. np. Wj 2,24; Ps 98,3; 105,42; 106,45; 136,23). Dlatego często w modlitewnych apostrofach pojawiało się w wezwanie: „Pamiętaj/wspomnij (Panie)” (zob. np. Sdz 16,28; Ps 25,6.7; 89,51; 98,3 119,49). Również i w modlitwie Anny pojawiło się podobne wezwanie: „Panie Zastępów! Jeśli [...] wspomnisz na mnie...”. Pan Bóg wspomniał na Annę, na jej poniżenie i okazał jej litość oraz wysłuchał zanoszoną przez nią modlitwę (por. 1 Sm 1,26-27). Siłą tej modlitwy było niewątpliwie jej bezgraniczne zaufanie Bogu i zawierzenie/oddanie się Jemu. W ten sposób Anna stała się płodną matką, dającą życie synowi, który miał odegrać istotną rolę w dziejach Izraela. Na niej spełniły się słowa Psalmisty: „On o nas pamiętał w naszym uniżeniu (en tḗ[i] tapeinṓsei), bo Jego łaska na wieki” (Ps 136[135],23).

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg