Modlitwa w życiu sióstr służebniczek NMP

"Mogę oddychać i żyć, gdy mam tlen. Mój duch żyje, gdy modlę się. Modlitwa jest duchowym tlenem". Siostry opowiadają, jak modlą się słowem Bożym.

Zgromadzenie Sióstr Służebniczek NMP zostało założone 3 maja 1850 r. w Wielkopolsce przez Edmunda Bojanowskiego. Ten świecki chrześcijanin, otwarty na natchnienia Ducha Świętego, uczynił pracę apostolską racją bytu Zgromadzenia. W Regule napisał: Jak Chrystus cały oddał się wypełnianiu woli Tego, który Go posłał, Ojca, tak Służebniczki Najświętszej Rodzicielki Jego całą pracę swoją oddadzą wypełnieniu apostolskich obowiązków[1]. Dlatego całe życie sióstr powinno być przepojone duchem apostolskim, a cała działalność apostolska powinna zawsze wypływać z wewnętrznego zjednoczenia z Bogiem na modlitwie. Modlitwa powinna ugruntowywać i pogłębiać apostolstwo.

Mogę oddychać i żyć, gdy mam tlen. Mój duch żyje, gdy modlę się. Modlitwa jest duchowym tlenem. Rozmawiam z Bogiem Ukochanym Ojcem. U Niego szukam światła w każdej chwili dnia, pomocy w podejmowaniu decyzji. Mam świadomość, że Jego Opatrzności, czuwa nade mną, kieruje moim działaniem, u Niego szukam pomocy. On Jest w moim umyśle i sercu, jak tlen, który krąży w krwiobiegu i pozwala właściwie funkcjonować, żyć. Niedobór tlenu we krwi wywołuje powikłana zdrowotne.

Ojciec Święty Jan Paweł II podczas audiencji na Watykanie, gdy dziękowałyśmy mu za beatyfikację naszego Ojca Założyciela Edmunda Bojanowskiego. Powiedział tak: (…) Pan Bóg zechciał przez tego wielkiego apostoła polskiego ludu, heroicznego świadka Ewangelii, wskazać wam drogę na przyszłość. Bł. Edmund Bojanowski miłował Boga i miłował człowieka. Był mężem modlitwy. Jego miłość do ludzi, która odznaczała się heroicznymi czynami zrodziła się z głębokiego zjednoczenia z Bogiem przez modlitwę. Z niej czerpał siłę do służby człowiekowi. Ta miłość dojrzewała u niego na klęczkach, ażeby potem wydawać owoce. Dzięki modlitwie jego życie stało się nieustanną służbą człowiekowi potrzebującemu, zwłaszcza dzieciom. Sprawy Boże były dla niego równocześnie sprawami ludzkimi, a miłość Boga – miłością człowieka[2].

Modlitwa powinna poprzedzać, każde działanie służebniczki. Najpierw należy postawić pytanie: Boże co mam czynić? Czego oczekujesz ode mnie? Jaka jest Twoja wola? Jak to zrobić? Czy to jest właściwe?

Na klęczkach proszę Ducha Świętego o światło. W Eucharystii szukam wskazówek. Zwracam się do Maryi która jest zakochana w Swoim Stwórcy i zawsze podąża Jego drogą. Wzywam św. Józefa, który wiernie wypełniał wolę Bożą, słuchał Boga. Wolą Bożą jest,  aby nas zbawić i tych, do których jesteśmy posłane. Nasze działanie ma wypływać z Niego. Konieczna jest pokora: Ty Boże działaj! Cóż ja potrafię sama z siebie? 

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg