Cierpienie jako próba

Hiob, wcześniej majętny i szczęśliwy, stracił dorobek życia i dzieci oraz został dotknięty trądem, chorobą, która wyeliminowała go ze społeczności. W tym stanie już jakąś łaską była wizyta u niego w tym położeniu dawnych przyjaciół, mędrców.

Bildad, Sofar i Elihu odwiedzili Hioba, by przekonać go, że cierpi, bo wcześniej zgrzeszył i spotyka go należna kara. A on, odpowiadając na ich oskarżenia, czując się niewinnym, odpowiada w długich wywodach. Cierpiący mędrzec wskazuje na powszechny los człowieka, który nie uniknie cierpienia: „Czyż nie do bojowania podobny byt człowieka?” – pyta.

O co wojuje człowiek? Biblijny człowiek wojuje o mądrość, o szczęście i o osobową więź z Panem Bogiem, a w ostateczności o wieczne szczęście. Drogą do tego zjednoczenia, przyjmując realizm ludzkiej codzienności, jest przyjęcie cierpienia i wprzęgnięcie go w dzieło zbawienia. Księga Hioba jeszcze nie podaje tej odpowiedzi. Nie mówi o cierpieniu jako zadośćuczynieniu. W starotestamentowej refleksji jednak, która w swej najstarszej warstwie widziała je jedynie jako skutek grzechu, daje ważną podpowiedź. Hiob pokazuje, że cierpienie może być próbą dla sprawiedliwego. Jeśli ten ją podejmie, może wyjść mocniejszy i tym samym znaleźć się jeszcze bliżej Pana Boga.

Znamienny jest sam początek księgi. Opowiada o tym, jak to przed Bogiem stanął szatan. Gdy Pan Bóg mówi o Hiobie: „Nie ma na całej ziemi drugiego, kto by był tak prawy, sprawiedliwy, bogobojny i unikający zła jak on”, szatan odpowiada: „Wszystko, co człowiek posiada, odda za swoje życie. Wyciągnij, proszę, rękę i dotknij jego kości i ciała. Na pewno Ci w twarz będzie złorzeczył”.

I tu, z Bożego dopustu, zaczyna się próba dla sprawiedliwego Hioba. A ten, choć wiele mówi o marności ludzkiego losu, nie tylko nie złorzeczy Stwórcy, ale wypowiada znamienne słowa:

Ja wiem: Wybawca mój żyje, na ziemi wystąpi jako ostatni. Potem me szczątki skórą odzieje, i ciałem swym Boga zobaczę...

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg