Jak nas to cieszy! Ten czas, wszystkie przygotowania, to, że świętować będziemy spełnienie obietnicy. Wszyscy przytłoczeni, głodni, smutni, obarczeni niepokojem – mamy na co czekać.
Bóg, który uczy ubogich, który pomaga pokornym czynić dobrze, wydaje się w tych adwentowych dniach szczególnie bliski. Bóg potężny, mocny, który czyni znaki na ziemi i na niebie, który przybędzie stanąć po naszej stronie. Zapał tych dni, wewnętrzne przynaglenie do miłości. Rosnące co dzień przekonanie, że droga, którą kroczymy, wiedzie ku światłu, ku niebu.
Nasze kroki w Jego stronę. Ręce złożone do modlitwy. To, co możemy ofiarować (to, że On chce to przyjąć). Nasza zgoda na dzisiaj, na ludzi, sprawy. Ile tu jest możliwości!