Świątynia Heroda

Najbardziej wsławił się król rozbudową świątyni. W osiemnastym roku swych rządów postanowił zrekonstruować istniejący kompleks świątyn­ny.

Realizując inne swoje pomysły archi­tektoniczne Herod zatrudniał do pracy także pogan, jednak do rekonstrukcji świątyni wybrał na murarzy i cieśli samych kapłanów. Chciał w ten sposób uniknąć gniewu ludu, któ­ry byłby wzburzony widokiem pogan na terenie kompleksu świątynnego. W swym dziele zatytułowanym Dawne dzieje Izraela Józef Flawiusz tak opisuje przedsięwzięcia Heroda:

[Herod] przygotował tysiąc wozów do zwożenia kamieni, wy­brał dziesięć tysięcy najbardziej doświadczonych budowni­czych, zakupił szaty kapłańskie dla tysiąca kapłanów i kazał nauczyć jednych robót budowlanych, innych ciesielskich, a gdy już wszystko było starannie przygotowane, wtenczas do dzieła przystąpił (Ant. 15,390).

Nowy wygląd świątyni

Po dokonaniu przebudowy świątynia prezentowała się imponująco[3]. Szczególnie wyniośle wznosiły się nad mia­stem mury kompleksu: ściana zachodnia liczyła 485 m, pół­nocna 313 m, południowa 280 m, a wschodnia 470 m. Staro­żytna legenda żydowska, powstała po zburzeniu świątyni przez Tytusa w 70 roku, mówi, że przy murze zachodnim (Kotel) wyznaczono do pracy najbiedniejszą ludność. Z powodu braku wykwalifikowanych robotników prace przy tym najdłuższym murze były najtrudniejsze i przy­sporzyły pracownikom wiele cierpień. Gdy więc wojska rzymskie nacierały na kompleks świątynny, posłany przez Boga anioł miał zakryć rozpostartymi skrzydłami zachod­nią ścianę, wypowiadając słowa: „Ta ściana, praca najbied­niejszych ludzi, nigdy nie zostanie zburzona"[4].

Z Ewangelii Janowej wiadomo, że prace wykończenio­we i dekoracyjne przy świątyni trwały niemal pół wieku. Adwersarze Jezusa z ironią zwracają się do Niego: „Czter­dzieści sześć lat budowano tę świątynię, a Ty w ciągu trzech dni wzniesiesz ją na nowo?" (J 2,2). Prace te ukończono zaledwie na kilka lat przed ostateczną destrukcją świąty­ni, a więc na niedługo przed rokiem 70. Do budowy za­sadniczej struktury używano białego kamienia, natomiast do prac dekoracyjnych wykorzystano przede wszystkim srebro i złoto. Flawiusz poświadcza: „Zdążającym tutaj obcym pielgrzymom [przybytek] wydawał się z daleka po­dobny do góry zasypanej śniegiem: wszystko bowiem, co nie było pokryte złotem, miało wygląd nieskazitelnie biały" (Bell. 5,223). Tradycja talmudyczna zawiera dwa paralelne stwierdzenia, mające wychwalać piękno miasta i świątyni: „Ten, kto nigdy nie widział Jerozolimy w jej chwale, nigdy nie widział wspaniałego miasta" (Suk. 51b); „Ten, kto nigdy nie widział świątyni Heroda, nigdy w swym życiu nie wi­dział wspaniałej budowli" (B.B. 4a). O świetności budowli świątynnej mówi również Ewangelia: „Gdy [Jezus] wycho­dził ze świątyni, rzekł Mu jeden z uczniów: «Nauczycielu, patrz, co za kamienie i jakie budowle!»" (Mk 13,1).

W czasie Herodowej rekonstrukcji przybytku płasz­czyznę, na której usytuowane były obiekty sakralne, pod­niesiono i zwiększono niemal dwukrotnie. Po zachodniej stronie postawiono ogromny mur podtrzymujący, od południa natomiast wybudowano platformę wspartą na filarach uniemożliwiających obniżanie się wzgórza. W na­rożnikach murów powstały wieże, a wzdłuż murów wybudowano portyki. Najsłynniejszym był zapewne portyk Królewski, wystawiony na południowej ścianie; portyk Salomona zdobił mur wschodni. Twierdzę Baris Herod nakazał przebudować, zmieniając jej nazwę na Twierdzę Antonia (ryc. 7 i 8). Zmianie uległa też liczba dziedzińców i ich układ. Zupełną nowość stanowił Dziedziniec Pogan; był on największy rozmiarami. Z opowiadania Łukasza w Dziejach Apostolskich wiadomo, że Pawła oskarżono o to, iż wprowadził poza ten dziedziniec poganina: „Izra­elici! Na pomoc! To jest człowiek, który wszędzie naucza wszystkich przeciwko narodowi i Prawu, i temu miejscu, a nadto jeszcze Greków wprowadził do świątyni i zbezcze­ścił to święte miejsce" (Dz 21,28).

-----------------------------------

[3] Architektoniczny kształt świątyni, w którym każdy kolejny dziedzi­niec usytuowany był wyżej od poprzedniego, oddaje zakorzenioną w men­talności semickiej ideę zbliżania się do Boga (podobnie jak babilońskie zikkuraty).
[4] F. Alpert, Getting Jerusalem Together. Your Historical Guide to Je­ruzalem Throughout the Ages, Jerusalem 1984, 27 (zob. ryc. 11,12 i 13).

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama