Na 4 Niedzielę Adwentu C z cyklu "Wyzwania".
więcej »Równie dobrze może to być Wisła, Raba, Warta czy lokalna Rakutówka. Miejsce życia i walki. Z Bogiem i o Boga. Choć ta walka może mieć różne oblicza. Zapał i zniechęcenie, smutek i radość, nadzieja i rozpacz, wzloty i upadki, sukcesy i porażki. Nie zawsze i nie do końca wiadomo, że chodzi o Boga. Czasem wręcz wydawać się może, że chodzi o wszystko, tylko nie o Niego. Bo noc to czas, gdy zamazują się nie tylko kontury osób i rzeczy.
Dopiero z perspektywy czasu, prześwietlając bolesne i trudne zmagania promieniami wschodzącej jutrzenki, dostrzegamy sens zmagań i Bożą w nich obecność, i błogosławieństwo.
Jabbok – miejsce, gdzie człowiek ocala swe życie oglądając Boga twarzą w twarz i walcząc z Nim. Czy to nie cudowne? Walczyć z Bogiem i wygrywać!
Czytania mszalne rozważa ks. Włodzimierz Lewandowski
Przeczytaj komentarze | 3 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
Co jak co, ale wiemy, że ogrom jest w Biblii Fragmentów, których nie można odczytywać dosłownie, bo są pełne symboli, pod którymi kryje się ich znaczenie, Prawda, Którą dany Fragment nam Przekazuje ;). Twoje pytanie jest jak najbardziej cenne i każdy rozsądny Człowiek najpierw by o to spytał, ja sam również w pierwszej chwili pomyślałem to, co Ty ;). Jeśli chodzi o to zwichnięcie żebra, to nie wiem czy słusznie, należałoby się zapytać Eksperta, ale myślę, że można traktować jako ofiarę jaką ponosimy w naszych zmaganiach Duchowych, Walce ze słabościami i wadami. I mimo, że sprawia nam to ból i wysiłek, to jeśli z BOŻĄ Pomocą Trwamy do końca, to Odnosimy Zwycięstwo - Stajemy się Silniejsi, otrzymujemy BOŻĄ Moc i Błogosławieństwo do dalszych zmagań. Czego życzę i Tobie i sobie =). Wszystkiego Dobrego! =)
Sytuacja ekonomiczna w krajach Bliskiego Wschodu była wówczas inna niż obecnie w krajach zachodnich. Większość ludzi pracowała na swoim. Niewielu było zatrudnionych jako służba. Bezrobocie było prawie nieznane, a brak siły roboczej był stale problemem, gdyż niewielu ludzi Orientu chciało pracować na innych. Zatrudnienie, tak jak je widzymy obecnie, nie było znane na Bliskim Wschodzie gdzie każdy służący miał praktycznie status niewolnika. Ludzie o uznanej pozycji społecznej, gdy nagle zbiednieli, woleli widzieć swoje dzieci głodującymi niż pracować na innych.
W czasie żniw siła robocza była jeszcze rzadsza. Większość ludzi miała własne zbiory i nimi się zajmowała. W rezultacie posiadacze większych pól uprawbnych wysyłali na pole swoją służbę. Ci z kolei oprócz ścinania zboża musieli wykonywać codzienne obowiązki. Gdy z tego powodu żniwa opóźniały się i zbliżała się pora deszczowa, słudzy prosili pana o wynajęcie robotników, a zależało im na zbiorach, bowiem byli po cześci płatni właśnie w zbożu. Wtedy ich pan zaczynał krążyć po dalszych terenach poszukując wolnych robotników.
Jezus miał dwunastu robotników do głoszenia Ewangelii. Pole było dla nich zbyt duże. PRzecież słowa JEzusa miały dotrzeć do najodleglejszych zakątków świata i być słyszane w wielu językach. To było zbyt duże zadanie dla dwunastki. Jezus mówi im, by modlili się do Boga o pozyskanie nowych robotników. Spełni się to dopiero od Pięćdziesiątnicy. Duch Święty znajdzie nowych robotników i wyśle ich na pole. Ta misja będzie trwała tysiące lat. Żniwo wciąż jest wielkie a robotników jest wciąż mało.
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.