Przyszedłem ogień rzucić na ziemię! Dlaczego Chrystus przyszedł dać ziemi nie pokój tylko rozłam...dopuścił sytuację dla mnie trudną,konflikt wśród najbliższych rozpacz ,smutek,tęsknota,żal,walka dobra że złem.To trudne i błogosławione doświadczenie początek drogi do pokoju.Chrystus wie że nie zawsze potrafimy przyjąć ten pokój do naszego serca -szukamy oparcia w drugim człowieku .Ogniem jest miłość,która rozgrzewa ludzkie serca.Ogień jak blask pochodni która prowadzi po ścieżkach wiary i miłości
Umiejętnie wykorzystany jest źródłem energii, sił witalnych ...
Nie kontrolowany sieje spustoszenie. Mimo to, głęboka wiara chroni przed skutkami ognia nie ujarzmionego, a pogorzelisko pozwala przemienić w obszar jaśniejący płomieniem miłości.
Myślę,że ten ogień ma za zadanie rozgrzac nas.Nierozgrzani ludzie marzną i truchleją jakby zastygało w nich życie.Wszystko poukładane,poprawnie,bez stresu,bez sensu.Jezus nie chce rutyny,bo przewidział wspanialsze życie dla nas.Dlatego nas zapala do mówienia o Jego Miłości,co jest znakiem sprzeciwu dla świata.Bo my wiemy lepie jak byc szczęśliwym.Pozdrawiam!
Dlaczego Chrystus przyszedł dać ziemi nie pokój tylko rozłam...dopuścił sytuację dla mnie trudną,konflikt wśród najbliższych rozpacz ,smutek,tęsknota,żal,walka dobra że złem.To trudne i błogosławione doświadczenie początek drogi do pokoju.Chrystus wie że nie zawsze potrafimy przyjąć ten pokój do naszego serca -szukamy oparcia w drugim człowieku .Ogniem jest miłość,która rozgrzewa ludzkie serca.Ogień jak blask pochodni która prowadzi po ścieżkach wiary i miłości
Umiejętnie wykorzystany jest źródłem energii, sił witalnych ...
Nie kontrolowany sieje spustoszenie. Mimo to, głęboka wiara chroni przed skutkami ognia nie ujarzmionego, a pogorzelisko pozwala przemienić w obszar jaśniejący płomieniem miłości.