Rozważając Przykazania Miłości w kontekście dzisiejszych czytań, zazwyczaj skupiamy się na miłości do Boga i bliźniego.
Dojrzała, wymagająca miłość każe, w imię dobra bliźniego, napominać go, gdy błądzi. I dobrze.
Czy zastanawiamy się jednak nad naszą legitymacją moralną do napominania w imię miłości, podczas gdy sami się nie szanujemy, nie wypełniamy woli Bożej?
Jak pokochać bliźniego, skoro tak często nie akceptujemy (nie miłujemy) samych siebie?
Witaj Estero! Bardzo cenię sobie Twoje riposty. W tym przypadku celną. Nie mniej mam nadzieję, iż zgodzisz się ze mną, że moc ze słabości wyprowadzę tylko wówczas, gdy Mu w pełni zaufam, a Wolę Jego konsekwentnie wypełniać będę na miarę swoich możliwości.
"I spoglądając na siedzących dokoła Niego rzekł: „Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Bożą, ten Mi jest bratem, siostrą i matką”. "
Mk3,34-35
Z wielką radością pozdrawiam moich braci i siostry włącznie z Tobą kratka .
Dojrzała, wymagająca miłość każe, w imię dobra bliźniego, napominać go, gdy błądzi. I dobrze.
Czy zastanawiamy się jednak nad naszą legitymacją moralną do napominania w imię miłości, podczas gdy sami się nie szanujemy, nie wypełniamy woli Bożej?
Jak pokochać bliźniego, skoro tak często nie akceptujemy (nie miłujemy) samych siebie?
Masz rację, tacy jesteśmy niedoskonali
Całe szczęście:)
Wszystko mogę w TYM, który mnie umacnia, gdyż moc w słabości się doskonali.
Szczęść Boże!
"I spoglądając na siedzących dokoła Niego rzekł: „Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Bożą, ten Mi jest bratem, siostrą i matką”. "
Mk3,34-35
Z wielką radością pozdrawiam moich braci i siostry włącznie z Tobą kratka .
Chciałabym należeć do grona prawdziwych krewnych JEZUSA !!
Trochę Ci podokuczam:)
Mocy ze słabości swej nie wyprowadzisz Januszu, gdyż tylko Jezus Chrystus to czynić w swym miłosierdziu:)
Reszta jest dobra w Twym widzeniu.
Pozdrawiam z błogosławieństwem, by Światłość nam rozświetlała , to co zakryte jeszcze dla nas.
Dziękuję:)