Zrobiło mi się żal tego młodszego.. Gdybym tam była, zachęcałabym go, żeby prędzej wrócił do ojca.. Bo nie ma sensu tułać się samemu.. Smutne takie życie z dala od tych, którzy kochają, tęsknią, wyczekują.. (choć na początku wydawało się, że to wprost bajecznie tak wyrwać się z domu, żyć zupełnie po swojemu marnując wszystko, czym ojciec obdarował).. Żal mi takich.. Stanęłabym zawsze po stronie słabszego..
a mnie szkoda tego starszego syna.....dobroć i pracowitośc powinny być dostrzegane i nagradzane, a nie przyjmowane jako oczywista oczywistość. Bo tak oto rodzą sie żale i pretensje, bo tak oto rodzice krzywdzą swoje dzieci -jednego wyróżniają , drugiego traktują od niechcenia.I tak rodzice powodują kwasy miedzy rodzeństwem......tak jest do dziś...niestety.....
Żal mi takich.. Stanęłabym zawsze po stronie słabszego..