Jak można zupełnie nas obmyć z naszej winy? Jak duch skruszony może wystarczyć?
Biurko mam ustawione przy oknie. Pracując spoglądam od czasu do czasu za szybę. A tam pola, olszyny i jezioro...
Być człowiekiem nie wystarczy. Być człowiekiem wiary. To dopiero jest wyzwanie i zadanie.
Gdy wydaję na śmierć z powodu Jezusa własną pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pychę tego świata, wówczas życie Jezusa objawia się w moim życiu.
Chrześcijańskie przypominanie nie ma na celu – jak w szkole – utrwalania przekazanej wiedzy. Ono służy pogłębieniu wiary.
Może to mnie trzeba tych wielu powtórzeń. Kruchych jak ludzkie zapewnienia. Już teraz na zawsze… Już się zmienię, zobaczysz…
Wystarczy jednak proste spojrzenie, by dostrzec piękno świata, jego porządek czy cykliczność pór roku. To wszystko przemawia językiem zrozumiałym...
Św. Jan ukazuje Boga jako źródło prawdziwej miłości. I pokazuje, na czym polega nasza odpowiedź wiary na otrzymany od Niego dar miłości.
W każdym więc momencie, gdy boli mnie serce, umysł, ciało, dokonują się te małe śmierci i – jeśli pozwolę – moje zmartwychwstanie.
To, że nasz Bóg jest Panem szabatu jest nie tyle kwestią sankcji za przekroczenie Jego rozkazów, a obietnicą. Obietnicą, że o nas zadba...
I wynik tej wojny już się nie zmieni.
Bez niego cóż jest? "Jedno cierń i nędze".
Garść uwag na do czytań na niedzielę Zesłania Ducha Świętego, rok B z cyklu „Biblijne konteksty”
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.