Boże miłosierdzie może być dla nas abstrakcją. Nawet łaska sakramentu – przejściowym zadowoleniem, uczuciem pokrzepienia, które mija przy pierwszych trudnościach.
Czyn miłosierdzia to akt miłości współczującej, wybaczającej, śpieszącej z pomocą, który ma swój wzór i źródło w osobie Jezusa.
Czyim bliźnim ja zechcę być? Kto zasługuje na moje miłosierdzie? Niewinny, zapewne. Ale jeśli sam doprowadził się do tej sytuacji?
On wie, że twarda gleba grzechu i egoizmu nie przyjmie wody miłości i miłosierdzia. Wie, że musi zostać „uprawiona” cierpieniem...
Po ludzku: projekt kompletnie bez sensu. A jednak to On, nie my, utrwali Prawo na ziemi. Nie siłą. Przez miłosierdzie.
Tu nie liczą się kilometry, tylko Dobra Nowina i zasłuchanie w słowo Boga. W koszalińskim Domu Miłosierdzia trwa maraton biblijny.
Okazane dobro i miłosierdzie wracają często już tu na ziemi. A kiedyś w wieczności także Bóg mnie z niej także rozliczy
Słowo Boga może usłyszeć tylko ten, kto jest gotowy na jego przyjęcie i podjęcie współpracy z Tym, którego miłosierdzie nad wszystkim...
Jeśli nie chcę żyć według ciała, muszę zaprosić Ducha, by we mnie zamieszkał. Ducha łagodności, miłosierdzia, nieskorego do gniewu i bardzo łaskawego.
To dzięki Jezusowi możemy poznawać sprawiedliwość i miłosierdzie Ojca, Jego łaskawość. To od Jezusa możemy uczyć się, jak być Jego dzieckiem.
Da się zamknąć Tego, który tchnie kędy chce, prowadzi do całej prawdy, mówi co usłyszy, w jakiejkolwiek liczbie skończonej?
Bez niego cóż jest? "Jedno cierń i nędze".
Garść uwag na do czytań na niedzielę Zesłania Ducha Świętego, rok B z cyklu „Biblijne konteksty”
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.