Niech Kościół cieszy się swoim Stwórcą i Zbawicielem – można by powiedzieć. To wielki powód do radości: nasz Bóg.
Bóg Stwórca, niewyobrażalna Moc – który troszczy się o każdego z nas, ogarnia nas miłosierdziem, stara się o nasze dobro.
W służbie Bogu potrzebny jest post i modlitwa. Post poskramia pychę, a modlitwa wskazuje człowiekowi, kim jest wobec Stwórcy.
Judasz nie zdradził Jezusa tylko dlatego, że połakomił się na 30 srebrników. Był wykonawcą woli Stwórcy i najbardziej zaufanym uczniem Zbawiciela.
Myślę o rzeczach, które mi się w tym tygodniu przytrafiły. Bóg jest tego wszystkiego istotnym uczestnikiem – jako Stwórca, Nauczyciel, Władca.
Stwórca świata patrzy nam prosto w oczy. Na Jego poważnej twarzy widać ból ojca, który doświadczył śmierci dziecka.
Niewątpliwie Jerozolima była od zamierzchłych czasów miejscem, w którym czczono Boga Najwyższego, Stwórcę nieba i ziemi.
Niezależnie, czy czujemy się dobrze, czy źle. Stwórcy ta chwała się należy za to, że jest – i po całej ziemi ta chwała rozbrzmiewa.
W biblijnych przekazach Stwórca często przekazuje swą wolę przez pośredników, np. aniołów. Ale gdy mówi On sam osobiście, to znak, że dzieje się coś szczególnie ważnego.
Jezus poddał się pod osąd człowieka. Stwórca poddał się pod ocenę temu, co stworzył. I przyjął werdykt. Tylko dzięki temu zostaliśmy zbawieni. Dzięki posłuszeństwu.
Trud nie jest celem sam w sobie, ale stanowi drogę przemiany mentalności świata w mentalność ewangeliczną.
Tworzone przez trzy lata, tu dostępne w jednym miejscu, w prostym spisie.
Garść uwag do czytań na uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej roku B z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.