Pełen Ducha Świętego, powrócił Jezus znad Jordanu, a wiedziony był przez Ducha na pustyni czterdzieści dni, i był kuszony przez diabła (Łk 4,1–2).
Tak łatwo wyciągnąć rękę po kuszący owoc. Tym łatwiej, gdy znudzi się mizerny pokarm, kurz blask przykryje. To wtedy przychodzi pokusa szukania innej ewangelii...
Choć kusi osiągnięcie czegoś od razu, to w głębi duszy wiemy, jak to się odbywa: dobro jest okupione wysiłkiem, mądrość rodzi się przez doświadczenie, szczyt zdobywa - mozolną wędrówką.
Dlaczego Biblia wymienia o wiele więcej imion demonów niż aniołów? Naprawdę są bardziej interesujące? W jaki sposób rozróżnić, czy jesteśmy natchnieni przez Bożego Ducha, czy kuszeni przez Nieprzyjaciela?
Powszechnie mówi się w 3. rozdziale Księgi Rodzaju o kuszeniu, ale właściwie ja bym powiedziała o próbie i dramacie wyboru. Właśnie jest to to, czego nie znajdujemy w mitologii bliskowschodniej.
A może nie musi już mamić i kusić, i wpajać przekonania, bo przestaliśmy odróżniać realne od fikcji, prawdę od fałszu, smaki i barwy, twierdząc że to nawet lepiej, bo łatwiej, taniej i prościej.
Pokusa grzechem nie jest i nie uwłacza człowiekowi. Jest nawet dobrodziejstwem.
To niezwykły obraz, bo najważniejsza treść jest na nim starannie ukryta!
Modlitwa "Ojcze nasz" nazywana "Modlitwą Pańską" pochodzi bezpośrednio od Jezusa, który nauczał jej w języku aramejskim. Po aramejsku 6 wezwanie brzmi: Ual taalena lenisaion, gdzie termin "nisaion" oznacza próbę.
Złóżmy naszą przeszłość w rękach Bożego miłosierdzia, przyszłość w rękach Jego opatrzności.
Tworzone przez trzy lata, tu dostępne w jednym miejscu, w prostym spisie.
Garść uwag do czytań IX niedzieli zwykłej roku B z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.