Nie jest potrzebny kataklizm. Jakieś szczególne zagrożenie. Wystarczy samobójcze zdanie na siebie.
Ileż trzeba ufności serca, by w życiowym kataklizmie dostrzec działanie Boga, raz na zawsze zapalone światło...
Koniec świata, czyli kataklizm. Takie jest chyba najpowszechniejsze skojarzenie. Czy ktoś zauważa hałas wielkich słów?
Czy to nie dziwne? Codziennie doświadczamy, oglądamy jak mało znaczy człowiek: wojny, złość jednych przeciw drugim, kataklizmy...
Powie ktoś, że śmierć nie znika z naszych domów, ulic, szpitali, wojennych teatrów i rejonów kataklizmami znaczonych. To prawda. Ale...
Bóg jest potężnym władcą świata, panującym nad żywiołami. Ma władzę zesłać kataklizm i ma władzę go uciszyć i zniweczyć.
z cyklu "Perełki Słowa"
Jedno z bardziej charakterystycznych drzew Palestyny i w ogóle krajów śródziemnomorskich. Rośnie w miejscach przypadkowych, ale uprawiane, tworzy zadbane i cenne gaje.
Oto jeden z psalmów powstałych w ciężkich tarapatach. Mało powiedziane – musiała to być sytuacja skrajna, śmiertelne zagrożenie.
I wynik tej wojny już się nie zmieni.
Bez niego cóż jest? "Jedno cierń i nędze".
Garść uwag na do czytań na niedzielę Zesłania Ducha Świętego, rok B z cyklu „Biblijne konteksty”
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.