Sukcesy mają wielu rodziców, porażki są sierotami. W patrzeniu na Kościół bywa podobnie.
Od pierwszych wieków wspólnoty chrześcijańskie zmagały się nie tylko z prześladowaniami, ale i z wewnętrznymi trudnościami - pisze wybitny biblista ks. prof. Waldemar Chrostowski.
„W tym samym czasie Herod zaczął prześladować niektórych członków Kościoła. Ściął mieczem Jakuba, brata Jana...” (Dz 12,1-2)
Prześladujący chrześcijan Szaweł z Tarsu jechał właśnie do Damaszku.
"Od pierwszych wieków wspólnoty chrześcijańskie zmagały się nie tylko z prześladowaniami, ale i z wewnętrznymi trudnościami" - pisze wybitny biblista ks. prof. Waldemar Chrostowski w swojej najnowszej książce "Apokalipsa św. Jana. Listy do siedmiu Kościołów".
Uważa się ją za księgę trudną, niedostępną, dziwną. Kojarzymy ją z klęskami. Tymczasem Apokalipsa niesie pociechę dla Kościoła w czasie prześladowań i zwątpienia. Jej orędzie pasuje jak ulał na nasze czasy!
Kościół jest instytucją, której chciał sam Pan Jezus. Po niej nie będzie już innej przed końcem świata, choćby ten miał nadejść nie wiadomo kiedy.
Bibliści podkreślają, że adresatami Listu do Hebrajczyków byli wyznawcy Chrystusa, którzy mieli za sobą jakieś prześladowanie.
"Widoczny znak rozwoju miejscowego Kościoła".
Pierwszy List św. Jana napisany został u końca I w. Bibliści czasowo łączą jego powstanie i z Janową Ewangelią, i z okresem drugiej fali prześladowań, jakie w tym czasie rozpętał rzymski cesarz Domicjan.
Bycie chrześcijaninem to nieustanne rozkoszowanie się Bożą hojnością, obfitością Jego darów, dostrzeganie Jego ingerencji, działania, mocy.
O Bogu, o człowieku i o nadziei. W rytmie czytań roku liturgicznego.
Garść uwag do czytań na II niedzielę Wielkiego Postu roku C
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.