Podstawą jedności jest dystans do samej siebie i tego, co robię dla dobra wspólnoty.
Zanim Jezus zaczął ich rozsyłać, najpierw przywołał ich do siebie. To ważne.
Rozwój nauki i globalnej komunikacji sprawia, że pojawiają się ciągle nowe problemy moralne. Czy „stara” Biblia może pomagać w rozwiązywaniu nowych dylematów? Owszem. Trzeba tylko wiedzieć, jak ją czytać.
Jak robił to Mojżesz?
Bóg powołuje niekoniecznie dobrze przeszkolonych.
Szkoła Słowa Bożego 2009/10
Co mamy robić? Z tym pytaniem zwracali się ludzie do Jana na pustyni. A on namawiał ich do dzielenia się dobrami materialnymi z biedniejszymi od siebie. Wzywał tych, którzy mieli do czynienia z pieniędzmi, do uczciwości i sprawiedliwości.
Kto nic nie robi, by jego dziecko nie stało się łajdakiem, wcale go nie kocha.
Ktoś kiedyś powiedział, że tak naprawdę ludzie niewiele różnią się między sobą — ale te małe różnice robią ogromną różnicę.
W ostatnich dniach miałem kilka telefonów z pytaniami: - Pod szkołą, w szpitalu pojawili się ludzie, którzy rozdają Biblie. To są jacyś Gedeonici. Co robić?
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...
Rozumem nie potrafimy ogarnąć istoty Boga. Wiemy za to, rozumiemy, kim jest dla nas, jaki jest dla nas.
Garść uwag do czytań na święto Matki Kościoła z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.