W ostatnich dniach miałem kilka telefonów z pytaniami: - Pod szkołą, w szpitalu pojawili się ludzie, którzy rozdają Biblie. To są jacyś Gedeonici. Co robić?
Przede wszystkim nie panikować. Przecież rozdają Pismo Święte! A potem trzeba chwili na pewne uspokojenie i spokojną refleksję. Kim są owi Gedeonici? To Międzynarodowe Stowarzyszenie wyrosłe i zakorzenione w teologii protestanckiej. Celem ich działalności jest popularyzacja Biblii, którą najczęściej rozdają bezpłatnie. Robią to w hotelach, szkołach, zakładach karnych i innych instytucjach. Gedeonici powstali w 1899 r. w Boscobel, w amerykańskim stanie Wisconsin. Dotarli do niemal 150 krajów, gdzie rozdali około 600 milionów egzemplarzy Nowego Testamentu. W Polsce rozdali około miliona egzemplarzy. Nie można odmówić im gorliwości i ofiarności.
Protestanckie wydania Biblii są niemal identyczne z Pismem Świętym, którym posługujemy się w Kościele katolickim. Czym się różnią? O tym za chwilę.
Ja sam jeszcze w czasie studiów w seminarium w latach 80. minionego stulecia korzystałem z takiej Biblii, bo nie miałem szans na kupno Pisma Świętego w kanonie ksiąg katolickich. Komunistyczne limity papieru nie pozwalały na druk Pisma Świętego, który pozwoliłby na pełne zaspokojenie rynkowej podaży. Przez pięć lat uczyłem się Biblii i czytałem ją, korzystając z okrojonej protestanckiej wersji. Dopiero na ostatnim, szóstym roku studiów udało mi się kupić Pismo Święte w pełnym katolickim wydaniu - tak dobrze znaną nam Biblię Tysiąclecia.
Czego więc brak w Biblii Gedeonitów? Otwórzmy Ewangelię wg św. Marka na ostatnim, szesnastym rozdziale, i policzmy wiersze. Jeśli nie ma ich tam dwudziestu, a jest ich niespełna dziesięć, to mamy pierwsze zasadnicze uszczuplenie. Kolejne to poszczególne wiersze na przykład w Ewangelii wg św. Jana. Zapewne nie ma ich, skoro nie ma pełnego zakończenia wspomnianej Markowej Ewangelii. A jeśli mamy w ręku pełną Biblię, czyli Stary i Nowy Testament, to w kanonie Starego Testamentu zabraknie tych siedmiu Ksiąg: dwóch Machabejskich, Mądrości, Syracha, Tobiasza, Judyty i Barucha.
Korzystać więc z Biblii rozdawanej przez Gedonitów? Jeśli nie mamy innej możliwości, to oczywiście tak. Ale jeśli już korzystamy, to ze świadomością, że ich propozycja nie do końca zgadza się z Biblią Kościoła katolickiego. Może więc lepiej nabyć Biblię Tysiąclecia czy Biblię Paulistów i mieć pewność, że tekst nie jest uszczuplony.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |