Wiara w Jego obecność, prowadzenie, zbawienie – w okolicznościach ludzkiego życia nie jest abstrakcją.
Czy to dobrze, że wiara budzi się, gdy zwiększają się nasze potrzeby?
Wiara w Jezusa nie może ograniczać się do bezrefleksyjnego trwania w pewnej religijnej tradycji.
Choć na koniec przypowieści właściciel przybywa wytracić rolników, ostatecznie wiara wskazuje na inny koniec.
Mamy powody, by obawiać się o przyszłość. Lekarstwem na trwogę serca jest wiara.
Wiara w zmartwychwstanie daje siłę do wierności w zachowywaniu Prawa nadanego przez Boga.
Wiara setnika polega w pewien sposób na rezygnacji – z widocznego znaku, ze specjalnego traktowania.
Wiara daje nam widzenie Syna oraz Jego więź z Ojcem, wyrażoną przez Jego posłuszeństwo i posłannictwo.
Wiara jako dynamizm chrzcielny wymyka się stałości – wciąż wymaga współpracy z łaską, by mogła się rozwijać.
Wiara jest darem Bożym i zadaniem. Jest podstawą naszego życia religijnego, życia z Bogiem, życia monastycznego. Na tym polega dzieło Boga — powiedział Jezus — abyście uwierzyli w Tego, którego On posłał (J 6,29). Wiara jest Bożym darem i zadaniem.
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...
Bez niego cóż jest? "Jedno cierń i nędze".
Garść uwag do czytań na święto Matki Kościoła z cyklu „Biblijne konteksty”.
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.