Ziarnem może być wszystko. Jedna chwila, jedna sytuacja, jedno słowo. Możemy go nawet nie zarejestrować.
Prorok znad Jordanu stanął tymczasem przed ostatnim zadaniem swojego życia: miał utorować Bogu ścieżkę w sercu tego, który odszedł bardzo daleko: Heroda.
Wielkie dobro zawsze zaczyna się od czegoś małego, niepozornego (...) Ale tak samo dzieje się ze złem...
By wszystko w moim życiu było Jego uwielbieniem. Radość i płacz. Praca i zabawa. Zwycięstwa i cierpienie. Narodziny i śmierć.
I jawnogrzesznica ocalona. I grosz w kapeluszu żebraka. I matka zatroskana…
Nie da się zacząć od owoców. Musi być czas na wzrost. Wzrost potrzebuje czasu i troski. Trzeba cierpliwości. Czy do innych, czy do siebie.
Do ziaren już zasianych dodawaj. Nie bój się. Nowe ziarno nie zagłuszy już wzrastającego. Tylko złe może zagłuszyć. Dodawaj ziaren.
Bóg nie oczekuje od nas perfekcji. Samowystarczalności. Jest wszechmogący, więc wszystko oszczędza. I nie tylko oszczędza...
Zacznijmy od spojrzenia na siewcę i ziarno. Bóg posiał w glebę świata jedno najcenniejsze ziarno – swojego Syna umiłowanego.
Bez tego nie będzie plonu.
… choć do jednego celu.
Bez niego cóż jest? "Jedno cierń i nędze".
Garść uwag na do czytań na niedzielę Zesłania Ducha Świętego, rok B z cyklu „Biblijne konteksty”
Komentarze biblijne do czytań liturgicznych.