Fragment książki "Księga wyjścia. Nowy Komentarz Biblijny", który zamieszczamy za zgodą Wydawnictwa Edycja Świętego Pawła.
12Czcij swego ojca i swoją matkę, abyśc mógł długo żyć w ziemi, którą JHWH, twój Bóg dał tobie.
12. Słowo kabbēd (w piel; sens podstawowy: uczynić ciężkim) bywa czasem rozumiane nie tylko jako nakaz szacunku, ale i posłuszeństwa wobec rodziców. Chodzi jednak o wymóg stawiany nie tyle dziecku czy młodzieńcowi, ile dorosłemu już człowiekowi w kontekście społeczności patriarchalnej (Noth, 133). W istocie więc chodzi nie tyle o posłuszeństwo, ile opiekę nad rodzicami, co zresztą sugeruje także forma i rdzeń użytego czasownika. Najstarszy syn zawsze miał obowiązek zadbania o rodziców w podeszłym wieku i zapewnienia im środków do życia oraz opieki (por. Syr 3, Inn. 12nn; 7, 27; por. J 19, 27), a po śmierci godnego pochówku (Rdz 47, 29-30; Tb 4, 3-4). W praktyce wyglądało to jednak różnie (por. Rdz 9,20nn; 27,18nn; 35,22; 49,3-4). Z punktu widzenia prorockiego brak prawidłowych relacji w rodzinie na poziomie stosunków międzypokoleniowych było znakiem chaosu i dezintegracji społecznej (por. Mi 7, 6). Oznaką starości była siwizna na głowie, ślepota lub głuchota oraz ogólnie, fizyczne osłabienie organizmu. Najważniejszym jednak znakiem wejścia w wiek starczy była bezpłodność (por. Rdz 17,17; 18,11-12; Rt 1,12). Starość oznaczała mniejszą produktywność jednostki i tym samym czyniła ją obciążeniem dla społeczności (Kpł 27,1-17). Odmowa opieki wynikała czasem z ubóstwa, ale mogła mieć też swoje źródło w zupełnie nieuzasadnionej chęci pozbycia się ciężaru. Brak szacunku natomiast nie miał żadnego wytłumaczenia. Skrajny przypadek stanowi tu sytuacja, w której z głodu dzieci zjadają swoich rodziców (Ez 5,10). Z drugiej jednak strony podeszły wiek zawsze łączono z mądrością i doświadczeniem życiowym (Hi 12,12.20; 15,10; 32,6.9; 1 Krl 12,6-8) oraz należną estymą (Prz 16,31; 20,29; Hi 29,8; Koh 4,13; Syr 25,2; 42,9; Mdr 3,17; 4,8-9.16; Tt 2,2-3). Temat prawidłowych relacji międzypokoleniowych powraca wiele razy w prawie starotestamentalnym (por. Wj 21,15.17; Kpł 19,3; 20,9; Pwt 5,15; 21,18-21; 27,16). Wskazuje to wyraźnie na duże znaczenie jakie do niego przywiązywano i chęć podkreślenia, że zachowanie tych prawidłowych relacji wynika z woli Bożej. Motywy zachęcające do szacunku i do opieki nad rodzicami były różne (por. Prz 23,12; Syr 7,27), rzadko jednak była to miłość wobec rodziców (por. jednak Tb 3,10). Podobnie jest także i w przypadku Dekalogu (por. w. 12b). Przykazanie reguluje prawidłowy rytm życia społeczności patriarchalnej i zmiany pokoleń. Troska o rodziców jest nie tylko częścią szerszej troski o słabszych, ale i ważnym ogniwem w zachowaniu wspólnego dziedzictwa. Tradycja starotestamentalna widziała dużą analogię pomiędzy Bogiem i rodzicami. To oni przecież przekazywali dziedzictwo wiary swoim potomkom (zwł. podczas Paschy; por. M. Miliard, Das Elterngebot, 213). Nie można wykluczyć, że wymóg szacunku i opieki wobec rodziców ma swoje korzenie w dawnym kulcie przodków, którego ślady obecne są również w Starym Testamencie (O. Loretz, Stelen und Sohnespflicht, 241-246).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |