W Muzeum Diecezjalnym w Płocku uroczyście otwarta została wczoraj wieczorem stała ekspozycja "Biblia Płocka". Głównym eksponatem jest iluminowany rękopis z początku XII wieku, zawierający, oprócz historii biblijnych, pierwszy opis cudów na ziemiach polskich.
Jak powiedział PAP dyrektor płockiego Muzeum Diecezjalnego ks. Stefan Cegłowski, "Biblia Płocka" to najważniejsza księga w zbiorach tej placówki.
"Biblia Płocka", która w 1941 r. została wywieziona przez hitlerowców wraz z księgozbiorem biblioteki płockiego Wyższego Seminarium Duchownego, powróciła do tej diecezji w 1978 r. Iluminowany rękopis można było dotychczas oglądać w macierzystej siedzibie Muzeum Diecezjalnego, czyli w budynku wzniesionym w 1903 r. W 2008 r. część zbiorów tej placówki przeprowadzono do odrestaurowanego dawnego opactwa pobenedyktyńskiego. Tam też przeniesiona została cenna księga.
"Teraz +Biblia Płocka+ otrzymała nową, profesjonalną gablotę. Uzupełnieniem ekspozycji jest kiosk multimedialny z ekranem dotykowym, gdzie można przejrzeć poszczególne strony rękopisu" - powiedział PAP ks. Cegłowski. Poinformował, że na wystawie umieszczono także 10 barwnych plansz ze zdjęciami fragmentów "Biblii Płockiej", w tym miniatur.
Ciekawostką historyczną jest to, że "Biblia Płocka" zawiera m.in. opisy dwóch cudów, które w XII wieku wydarzyły się w płockiej katedrze. "Jest to pierwszy opis cudów na ziemiach polskich. Opis powstał w roku 1148" - wyjaśnił ks. Cegłowski.
Pierwszy z opisów dotyczy uzdrowienia 12-letniej dziewczynki, które nastąpiło po przekroczeniu przez nią progu katedry. Drugi opowiada historię schwytania przez miejscowego duchownego upadającego jaja strusiego z relikwiami, które było zawieszone w katedrze.
"Jajo strusie, w którym znajdowały się cenne relikwie, było zawieszone u stropu katedry. Pewnego razu, jak zostało to opisane, ogniwo łańcucha pękło, a jajo zaczęło powoli spadać. Scholastyk Zachariasz zdążył z chóru podbiec, schwycić jajo w biret, a łańcuch łagodnie opadł mu na ramiona, nie czyniąc krzywdy. To zdarzenie dzisiaj wydawać się może nieco humorystyczne, ale niewątpliwie zrobiło duże wrażenie na współczesnych i zostało zapisane" - powiedział ks. Cegłowski.
Z zapisu tego cudu - jak podkreślił dyrektor Muzeum Diecezjalnego - można wywieść interesujące historyczne dane o Płocku z XII wieku. "Dowiadujemy się, że był w tym czasie scholastyk, a więc była szkoła katedralna. Wiemy też, że był piękny relikwiarz. Niewątpliwie jest to zapis bardzo ciekawy dla historii Płocka" - ocenił ksiądz dyrektor. Przyznał, że na wystawie "Biblia Płocka" znalazła się kopia strusiego jaja, wykonana zgodnie z opisem cudu zawartym w rękopisie.