Na Boże Narodzenie - Msza w dzień - z cyklu "Wyzwania".
więcej »Pytają mnie niekiedy studenci i różni znajomi, dlaczego ta Etiopia taka ważna, dlaczego chrześcijańska, i w ogóle to co my właściwie o niej wiemy?
A.Davey / CC 2.0
Etiopia dziś
Park Narodowy Semien
No tak, przecież nie wszyscy mają czas, pieniądze i ochotę, by podróżować po świecie, zwłaszcza po Afryce, której sama nazwa u wielu budzi całkiem niemiłe skojarzenia. Ale za to każdy może wziąć do ręki książkę, każdemu wolno czytać i dowiadywać się. A już szczególnie można i też należy zaglądać do Pisma Świętego, by się przekonać, że także w czasach powstawania ksiąg biblijnych o Etiopii się słyszało, mówiło i w konsekwencji także o niej pisano. Dziś razem otworzymy Biblię i poszukamy w niej kilku tekstów mówiących o tym kraju i jego ludach: może znów się czegoś ciekawego i nowego dowiemy...
Najpierw jednak musimy sobie przypomnieć, że Pisma Starego Przymierza zredagowane były w większości po hebrajsku, nieliczne tylko po grecku, zaś księgi Nowego Testamentu już po grecku wszystkie i wyłącznie. Zatem, jak to z wszystkim, co wyrasta poza jedną tylko kulturę i język, a co na dodatek powstawało na przestrzeni tysiąca lat bez mała, szukać musimy inteligentnie, pamiętając, że nazwy i imiona zmieniają się i że przechodzą różne metamorfozy w trakcie ich przekładania i cytowania.
"Etiopia" to nazwa grecka, mówiłem już o tym kiedyś. Ethiops oznacza kogoś o ciemnej, a dosłownie nawet o spalonej słońcem twarzy. Całkiem rozsądnie, bo przecież takich widziano ludzi przybywających z dalekiego południa świata już w czasach starożytnych. Z ludami afrykańskimi spotykali się i Grecy, i Żydzi także, i Etiopią nazywali wszystko, co daleko daleko, hen za nilowymi kataraktami, albo po prostu za Egiptem. No dobrze, ale w takim razie jak mówili o nich w ojczystym języku Biblii, zanim jeszcze weszła ona w świat hellenistyczny?
Otóż zarówno Żydzi, jak i Egipcjanie mówiący w swych ojczystych językach, a nie po grecku – który to język stał się powszechny w całym świecie dopiero wraz z wyprawami Aleksandra Macedońskiego – wszyscy oni używali nazwy "Kusz" i konsekwentnie mieszkające tam ludy określali mianem "Kuszytów". To pod tą nazwą Etiopia wielokrotnie pojawia się w literaturze biblijnej, więc także i my tak jej szukać będziemy. Od tej zresztą nazwy językoznawcy i antropolodzy w czasach nowożytnych ukuli określenie dla całej rodziny języków, jakimi posługuje się grupa ludów zamieszkujących wschodnią Afrykę, od Sudanu po Somalię.
O Kusz biblijnym słyszymy już w Księdze Rodzaju, że tamtędy właśnie przepływa jedna z czterech rzek rajskich, mianowicie Gichon, czasami identyfikowany z Nilem (Rdz 2,13). Kusz był imieniem jednego z synów biblijnego Chama; synami zaś Kusza mieli być Seba, Chawila, Sabta, Rama i Sabteka (Rdz 10,6n). Oczywiście, tekst biblijny bardziej mówi o plemionach, niż o pojedynczych osobach. W Księdze Liczb z kolei mówi się, że Mojżesz wziął sobie za żonę pewna Kuszytkę, co się bardzo nie spodobało Miriam i Aaronowi (Lb 12,1). Ciekawe czemu? Czyżby z zazdrości o tę słynną etiopską urodę?