Do kogo się modlisz? Do Boga, czy do swoich pragnień? Zapewne wiele razy słyszeliśmy te pytania i wiele razy musieliśmy/musimy na nie odpowiadać. Zatem szukajmy odpowiedzi. Ale nie w naszych myślach i pragnieniach. Szukajmy jej u Dawida.
Ojcze: spójrzcie na Niego – dopowiada Psalmista.
Święć się imię Twoje: a rozpromienicie się radością.
Przyjdź królestwo Twoje: wspólnie wywyższajmy Jego imię.
Bądź wola Twoja: a oblicza wasze nie zaznają wstydu.
Chleba naszego powszedniego: zawołał biedak i Pan go usłyszał.
Przebacz nam nasze winy: Pan jest blisko ludzi skruszonych w sercu.
Tak jak i my przebaczamy: oczy Pana zwrócone na sprawiedliwych.
Abyśmy nie ulegli pokusie: Pan słyszy wołających o pomoc.
Zachowaj nas od złego: ratuje od wszelkiej udręki i ocala upadłych na duchu.
Tak się módlcie, a słowo pomyślnie spełni swoje posłannictwo.